Niedźwiadek wypatrzony przez turystów w czwartek na zboczu Kasprowego Wierchu został przetransportowany na niższe obszary Tatr. Przez najbliższe dni będzie on znajdować się pod obserwacją pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego. Mają oni ocenić, czy młody niedźwiedź jest w stanie samodzielnie żyć.
Dyrekcja Tatrzańskiego parku Narodowego przeniosła misia znacznie niżej niż Kasprowy Wierch, w bezpieczne miejsce. Miś przebywa teraz z dala od turystów, których podczas długiego majowego weekendu w Tatrach nie brakuje. Niedźwiadek jest pod troskliwą opieką pracowników, którzy obserwują, czy będzie on sobie w stanie poradzić na wolności.
Test samodzielności
W piątek uśpiono go i zawieziono go w miejsce, w którym nie ma ludzi, a jest dużo pokarmu. Według relacji ekspertów w okolicy nie widać jego mamy, co może oznaczać, że uznała ona, że jest on już gotowy do samodzielnego życia.
Mały miś wzbudził sympatię widzących go turystów.
- To my im wchodzimy raczej w drogę niż one nam - mówili. - Dla turystów jest niebezpieczny w momencie, kiedy oni się źle zachowują, próbują karmić, jeśli zachowują się spokojnie, myślę ze niedźwiedź pójdzie swoją droga - dodaje narciarz, spędzający weekend majowy w Tatrach.
Pod opieką ekspertów
Dr hab. Nuria Selva Fernandez z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie dodaje, że nie ma pewności, czy niedźwiadek poradzi sobie na wolności i dlatego jest nieustannie monitorowany.
- Ekipa Tatrzańskiego Parku Narodowego jest bardzo doświadczona [...] będzie profesjonalnie i skutecznie działać - dodaje.
Autor: mk/map / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24