Strażacy w Kolorado w Stanach Zjednoczonych walczą z drugim największym pożarem w historii tego stanu. Spłonęło ponad 77 tysięcy hektarów. Nadzieją są spodziewane opady śniegu.
Drugim największym pożarem w historii stanu Kolorado określa się ten o nazwie East Troublesome Fire. Wybuchł 14 października, do tej pory strawił obszar o powierzchni ponad 77 tysięcy hektarów. W niedzielę był opanowany w 10 procentach.
Płomienie występują nieopodal Parku Narodowego Gór skalistych. W mieście Estes Park ogłoszono w sobotę obowiązkowe ewakuacje. Ogień zagrażał ponad sześciu tysiącom mieszkańców. W pobliżu miasta Grand Lake, oddalonego o około 30 kilometrów od Estes Park, zginęła starsza para. Ich ciała znaleziono w piątek.
W czwartek z Estes Park dobrowolnie ewakuowało się małżeństwo. - Niebo zrobiło się różowe i czerwone, a popiół zaczął opadać. Myśleliśmy, że pada śnieg - relacjonowali.
Ulgę przynosi śnieg
Od połowy sierpnia w Kolorado problemem jest pożar Cameron Peak Fire - największy w historii stanu. Spalił ponad 84 tysiące hektarów. Strażacy walczą z płomieniami w lesie Roosevelt National Forest, na północny wschód od drugiego największego pożaru. Do soboty opanowano go w 60 proc.
Nadzieję przyniosły opady śniegu. Spadło go od pięciu do 12 centymetrów. Według prognoz opady mają pomóc ugasić też drugi pożar.
Autor: ps / Źródło: Reuters, The Denver Post