Mózg wykonuje za nas szereg czynności i wydaje wiele poleceń, nawet gdy nie jesteśmy tego świadomi. Monitoruje organizm, reguluje oddech, a nawet - jak wskazują naukowcy z Uniwersytetu w Oregonie - "z automatu" poprawia błędy gramatyczne i stylistyczne.
Przejęzyczenie, zamiana kolejności słów, bład ortograficzny lub tzw. "literówka" - zdarza się każdemu. Okazuje się, że nawet jeśli nie przywiązujemy wagi do tego, nasz mózg z automatu to poprawia.
Nieomylny organ
Nasz mózg ma tzw. autopilota, oświadczyli naukowcy. Nawet jeśli ktoś, w rozmowie z nami - wszystko jedno czy w mowie czy w piśmie - popełni błąd, nasz mózg z automatu poprawi go i nada mu sens. W przypadku przestawionych w kolejności liter, mózg błyskawicznie ułoży je w poprawnej kolejności. Prawdopodobnie nawet nie zauważymy błędu, ponieważ nasz mózg od razu go odczyta w wersji poprawionej.
Naukowcy ułożyli 280 zdań zawierających drobne błędy - gramatyczne, stylistyczne i "literówki" w miejscach, na które zwykle nikt nie zwraca uwagi, i pomieszali je ze zdaniami o perfekcyjnej składni.
Następnie zaczęto je wyświetlać uczestnikom. Towarzyszył im również dźwięk - był przed, lub po zdaniu z błędem. Miał działać jako "rozpraszacz uwagi". Każdy miał kilka sekund, by spojrzeć na wyświetlone zdanie i określić, czy było poprawne czy nie. Następnie, mieli je powtórzyć lub zapisać.
Okazało się, że osoby które nie były skupione na wyświetlanych zdaniach, rozproszone przez dźwięk, częściej podawały poprawną formę. Osoby zaś, które były skupione na szukaniu błędów w podanych zdaniach znajdywały ich mniej.
Gramatykę mamy we krwi
Naukowcy z Oregonu doszli do zaskakujących wniosków. Nawet w przypadku osoby, która nie jest w stanie wyrecytować reguł gramatycznych, ryzyko popełnienia błędu w ojczystej mowie jest znikome. Bierze się to z tego, że obcując z danym językiem od urodzenia, oswajamy się z jego regułami i logiką tworzenia zdań. To argument za tym, by uczyć dzieci gramatyki poprzez rozmowę, a nie "wkuwanie" sztywnych reguł.
Autor: mb//kdj / Źródło: popsci.com