Mieszkańcy przybrzeżnych miast stanu Floryda w niedzielę byli świadkami niecodziennego zjawiska: wody oceanu cofnęły się, ukazując ogromne połacie plaży
Chociaż może wydawać się, że woda się cofa, w rzeczywistości to nadciągający huragan magazynował siły przed śmiercionośną szarżą.
Huragan Irma, który jeszcze niedawno miał kategorię piątą, spustoszył karaibskie wyspy, uderzył w Kubę i Dominikanę. W poniedziałek rano naszego czasu, kiedy był w trakcie nacierania na Florydę, spadł do kategorii pierwszej, lecz wciąż jest gotów dokonać niewyobrażalnych zniszczeń na półwyspie.
Gdzie ta woda?
Jednym ze śmiertelnie niebezpiecznych zjawisk, które towarzyszą potężnym huraganom i są jego nieodłączną częścią, są gwałtowne przypływy, które wdzierają się wgłąb lądu, ignorując wszelkie przeszkody. Poziom wody w morzu niebezpiecznie się wówczas podnosi z powodu silnego i wzmagającego się wiatru oraz frontu niskiego ciśnienia.
To właśnie przypływ sprawił, że zarówno huragan Sandy, jak i huragan Katrina, okazały się tak śmiercionośnymi i niszczycielskimi żywiołami.
To właśnie to zjawisko świadczy o potędze samego huraganu: jest on w stanie z tak niewyobrażalną siłą "zassać" hektolitry wody, by przenieść je setki kilometrów dalej.
#Tampa bay now an effective dog park as we wait for #irma. With @CityofTampa parks closed ahead of storm, this is the best we've got. pic.twitter.com/Op3FADmL3V
— Tim Scheu (@scheuster) 10 września 2017
Zabójcza fala na Florydzie
Huragan Irma, który swego czasu osiągnął najwyższą, piątą kategorię, nim wylądował na Florydzie, zdążył sprawić, że ocean cofnął się, odsłaniając piaszczyste połacie plaży. Niestety, ta ogromna masa oceanicznej wody uderza później w nadbrzeżne miasta, prowadząc do zniszczeń nie do opisania, podtopień i zalań.
- Choć wyglądało to zupełnie nieprawdopodobnie, to zjawisko jest całkowicie wytłumaczalne - stwierdziła meteorolożka Angela Fritz. - Jako meteorolog w podręcznikach i publikacjach stykasz się z fenomenami przyrody, których nigdy nie ujrzysz na własne oczy. Dopóki tego nie zobaczysz, nie uwierzysz - stwierdziła.
A teraz to niewyobrażalne zjawisko, meteorologiczny mechanizm regulacji wody, powietrza i temperatury, doprowadzi do zniszczeń nie do opisania dla mieszkańców Florydy.
Niebywale niskie ciśnienie wywołane przez Irmę praktycznie wciąga ocean do wewnątrz serca huraganu. To tak, jakby huragan był monstrualną machiną, która przemienia oceaniczne wody w nawałnicę.
Taylor Trogdon, badacz z Państwowego Centrum ds. Huraganów, ostrzega, że z siłą porównywalną do tej, która pozwoliła jej wessać wodę oceanu, Irma gotowa jest wyrzucić tę zmagazynowaną wodę w postaci wściekłej powodzi, która przykryje nadbrzeżne miasta.
Sea gone dry 😶 #HurricaneIrma #Bahamas @weatherchannel pic.twitter.com/zBLQn7ym2F
— Adrian (@deejayeasya) 9 września 2017
Autor: sj/map / Źródło: ENEX