Na pięciopasmowej drodze w Japonii powstała ogromna dziura. Kilkanaście dni po tym, jak robotnicy ją załatali, jezdnia ponownie zaczęła się zapadać.
W pierwszej połowie listopada na jednej z ulic w japońskiej Fukuoce powstał wielki lej. Wystarczyło 48 godzin pracy robotników, by po zagłębieniu nie było śladu. Po tym imponującym wyczynie ulicę oddano do ruchu 15 listopada.
Po kilkunastu dniach od wznowienia ruchu na skrzyżowaniu ponownie je zamknięto. Okazało się, że droga zaczęła się znowu zapadać. Od czasu naprawy poziom ulicy opadł o siedem centymetrów. Soichiro Takashima, burmistrz miasta, ostrzegał, że jezdnia może się ponownie zawalić, dlatego wyłączono ją z ruchu. Ulica była zamknięta przez całą noc. W niedzielę ponownie ją otworzono.
Eksperci tłumaczą, że sobotnie zapadnięcie się drogi miało związek z ruchem piasku, gleby i cementu, którymi wypełniono powstały wcześniej lej. Świeżo wyłożony materiał zaczął opadać pod wpływem ruchu pojazdów.
Nieokreślone przyczyny
Powstały 8 listopada lej miał 30 m długości, 27 m szerokości i 15 m głębokości. Wyrwa z wodą na dnie objęła całą szerokość pięciopasmowej ulicy. Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną tak wielkiego osunięcia. Urzędnicy wskazują na prace nad tunelem metra.
Japan can fix this sinkhole in 1 week but Infinity Ward can't put in theatre mode, leaderboards or emblems pic.twitter.com/DNMy9fEDPz— Airon (@iTankid) 19 listopada 2016
Autor: AD/map / Źródło: CNN, Indepentent
Źródło zdjęcia głównego: x-news/STORYFUL