We wszystkich lasach ogłoszono najwyższy stopień zagrożenia pożarowego i obowiązuje całkowity zakaz używania ognia. Upały doprowadziły do skrajnego wysuszenia ściółki leśnej - miejscami odparowało z gleby ponad 90 proc. wilgoci. Leśnicy przyznają, że prognozowane na kolejne dni temperatury dochodzące nawet do 30 st. C jedynie spotęgują zagrożenie.
O obowiązującym najwyższym stopniu zagrożenia pożarowego poinformowała w czwartek Alicja Klimczyk z Samodzielnej Pracowni Ochrony Przeciwpożarowej Lasu Instytutu Badawczego Leśnictwa.
Na terenach leśnych i w odległości mniejszej niż 100 m od lasu nie wolno palić ognisk, używać otwartego ognia, wypalać śmieci i pozostałości roślinnych, np. traw.
- Większość pożarów powstaje w wyniku nieostrożności, przypadkowego zaprószenia ognia, celowych podpaleń oraz używania maszyn bez zabezpieczenia przed iskrzeniem - podkreślają leśnicy.
Ciągły stan zagrożenia
- W czwartek nie było zagrożenia pożarowego jedynie w lasach województwa małopolskiego i podkarpackiego za wyjątkiem północnej części regionu - sprecyzowała.
Klimczyk przyznała, że zagrożenie nieprędko się zmniejszy. Winnym będzie gorąca i sucha aura prognozowana przez meteorologów. - Wysokie temperatury powietrza i wiatr powodują dalsze przesuszanie się ściółki i coraz większe zagrożenie w lasach - wyjaśniła Klimczyk.
Poziom krytyczny
- Większość pożarów wybucha, gdy poziom wilgoci spada do 20-30 proc. - wyjaśniła Klimczyk, dodając, że w czwartek w większości polskich lasów ledwo sięgał kilkunastu.
W województwie mazowieckim oraz w południowej części warmińsko-mazurskiego i wielkopolskiego stężenie wilgoci w ściółce nie przekraczało 10 proc. Ponad 90 proc. ubytek wody odnotowano także na północy województwa lubuskiego oraz kujawsko-pomorskiego.
Autor: mb/mj / Źródło: PAP