Deszcze, które padały nieprzerwanie przez trzy miesiące, doprowadziły do anomalii. W miejscu gdzie raz na rok pojawia się największy przypływ świata zwany Srebrzystym Smokiem, kolejny przybył pół roku za wcześnie.
Padać zaczęło 1 stycznia, a przestało dopiero 11 marca. Spadło tyle wody, że na rzecze Qiantan we wchodnich Chinach pojawił się gigantyczny przypływ.
Nie ta pora roku
Ostatni raz takie zjawisko wystąpiło tam pół roku temu i nie powinno pojawiać się przez następne pół. Zazwyczaj największy przypływ świata przychodzi raz na rok.
Nieustanne deszcze spowodowały, że fale przy brzegu miejscami osiągały 5 do 6 metrów. Zjawisko, jak zwykle w tym miejscu, przyciągnęło rzesze turystów.
Zagrożenia nie ma
Mimo ostrzeżenia władz o podwyższonych stanach wody i wydaniu informacji, że z roku na rok pada coraz intensywniej meteorolodzy zapowiadają, że padać już w tej części Chin nie powinno. Ich zdaniem zagrożenia powodzią nie ma. Chińscy synoptycy podają za to, że wiosna nad rzeką Qiantan już blisko.
Autor: ar/ŁUD / Źródło: Reuters TV