Lot na Marsa staje się coraz bardziej rzeczywisty. Jak powiedział w wywiadzie dla RMF FM wiceszef NASA Robert Cabana, pierwszym krokiem ma być jednak powrót na Księżyc i budowa stacji Gateway. Według planów pierwsza misja programu Artemis ma rozpocząć się już w najbliższych miesiącach.
Pod koniec lat 30. tego stulecia chcemy polecieć na Marsa - ogłosił wiceszef NASA Robert Cabana. W wywiadzie dla RMF FM powiedział także, że program Artemis, koncentrujący się na powrocie astronautów na Księżyc, jest "ekstremalnie ważny".
Plany na najbliższe lata
Były astronauta powiedział, że misja Artemis 1 rozpocznie się na przełomie 2021 i 2022 roku. Testowany ma być system startowy z kapsułą Orion. Na razie nie będzie uczestniczyć w tym załoga.
Jak dodał, program Artemis zakłada, że już w 2023 roku dojdzie do pierwszego załogowego lotu wokół Księżyca. Pierwsze od wielu dekad lądowanie na powierzchni naszego naturalnego satelity nastąpi jednak około 2024-2025 roku.
- Ten program pozwoli nam wrócić na Księżyc w sposób zrównoważony, nie na dwu- czy trzydniową kampingową wycieczkę, jak w czasach Apollo. Realizujemy ten program we współpracy z naszymi międzynarodowymi i komercyjnymi partnerami. Wracamy na Księżyc, by się nauczyć tego, co niezbędne, by w końcu polecieć na Marsa - mówił.
Międzynarodowa współpraca
Wspólnymi siłami mają zostać zbudowane lądownik i księżycowa stacja Gateway. Przykładem takiej współpracy mają być działania prowadzone na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
- Jak się nad tym zastanowić, to naprawdę zdumiewające. Współpracujemy tam znakomicie. To znakomity wzór dla czasów, gdy z orbity Ziemi będziemy się przenosić w obszar do orbity Księżyca i wreszcie na sam Księżyc, a potem na Marsa - powiedział Cabana.
Wiceszef NASA wspomniał, że w tej chwili w USA pracuje około 45 astronautów, z których już niebawem zostanie wyłoniona grupa, która weźmie udział w dłuższych misjach - w tym misji na Księżyc.
Ogromne wyzwania
Cabana zaznaczył, że wciąż trwają prace nad technologiami, jakie mają być wykorzystane w misjach. Część systemów jest testowana na ISS.
Astronautom zależy przede wszystkim na wykorzystaniu miejscowych, dostępnych surowców. Na przykład księżycowy lód wodny mógłby zostać rozdzielony na cząsteczki wodoru i tlenu. Pierwszy z pierwistków służyłby za paliwo, drugi - do oddychania. Dzięki temu zapasy potrzebne do przetrwania poza Ziemią, byłyby łatwiej i szybciej dostępne.
Oprócz tego zbudowany ma być nowy łazik, który w założeniu misji, mógłby pracować na powierzchni Księżyca około 15 lat. Miałby zapewniać schronienie dla astronautów.
- Wysłanie ludzi na Księżyc, czy Marsa, utrzymanie ich tam przez dłuższy czas, jest naprawdę trudne. Potrzebne jest ciśnieniowe pomieszczenie, powietrze do oddychania, system usuwania dwutlenku węgla, żywność, zabezpieczenie odpadów. Misje robotyczne są o wiele prostsze, a przecież także stawiają przed nami wielkie wyzwania, nie tylko na Księżycu - stwierdził.
Problemem jest także transport. Wiceszef NASA powiedział, że "liczą na jakieś technologiczne przełomy w technologii napędu". Na razie cały czas misji na Marsa szacowany jest na około od półtora roku do dwóch lat.
- Wyzwania są olbrzymie. Ale to krytyczne dla naszej przyszłości. Eksploracja jest naszym przeznaczeniem. To ważne byśmy byli w Układzie Słonecznym także poza naszą macierzystą planetą - podsumował.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: NASA