Silny wiatr dał się we znaki żeglarzom na Jeziorze Żywieckim (województwo śląskie). W ciągu ostatnich dni nawet ci doświadczeni mieli problem z bezpiecznym powrotem do przystani. Jak poinformowała w piątek żywiecka policja, niektórym wodniakom musieli pomagać funkcjonariusze. - Korzystając ze sprzyjających warunków, a przede wszystkim wiatru, sporo osób żegluje po wodach Jeziora Żywieckiego. Ostatnio warunki były jednak bardzo trudne. Wiatr wiał z siłą 5, a w porywach nawet 7 stopni w skali Beauforta. Nasi motorowodniacy nie pamiętają tak trudnych warunków na jeziorze - powiedziała rzecznik żywieckiej policji Mirosława Piątek.
Najwięcej interwencji w środę
Poinformowała również, że policjanci najwięcej razy, kilkukrotnie, interweniowali w środę.
- Podejmowali z wody osoby lub pomagali tym, którzy z uwagi na dużą falę nie byli w stanie bezpiecznie powrócić do przystani. Wiatr był tak silny, że na jednej z desek surfingowych rozerwał żagiel. Pływająca na niej osoba wpadła do wody. Akcję ratunkową utrudniała wysoka fala. Dzięki dużemu doświadczeniu policjantów mężczyzna został bezpiecznie przetransportowany na ląd - mówiła rzeczniczka.
W piątek motorowodniacy interweniowali dwukrotnie.
Piątek dodała, że policyjni motorowodniacy będą czuwali nad bezpieczeństwem pływających na jeziorach tylko do 17 września.
- Po tej dacie kończy się wodny sezon - powiedziała.
W środę niebezpiecznie silny wiatr wiał również w województwie pomorskim
Wichura wyrządziła straty na Pomorzu
Autor: ao/map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24