Gwałtowne zjawiska, takie jak huragan Ida, mogą coraz częściej nawiedzać świat. Są konsekwencją ocieplającego się klimatu, o czym mówiła "We wstajesz i weekend" fizyk atmosfery Joanna Remiszewska-Michalak.
Huragan Ida, który uderzył w Stany Zjednoczone 29 sierpnia, przyniósł katastrofalne powodzie i zniszczenia. Zdaniem ekspertów gwałtowne zjawiska będą coraz częściej nas nawiedzać i związane jest to ze zmianą klimatu.
- Patrząc na to, co dzieje się na świecie, nie tylko na Stany Zjednoczone, które cierpią z powodu zmian klimatycznych, możemy powiedzieć, że na naszych oczach dzieje się film katastroficzny - mówiła we "Wstajesz i weekend" na antenie TVN24 Joanna Remiszewska-Michalak, fizyk atmosfery. Dodała, że mamy się czego badać, ponieważ wszystkie prognozy mówią o tym, że ekstremalne zjawiska będą częścią naszego krajobrazu. Związane jest to ze wzrastającą średnią temperaturą na Ziemi. - Temperatura bardzo szybko rośnie, ma szansę przekroczyć ten pierwszy, magiczny próg, czyli 1,5 stopnia - mówiła fizyk atmosfery. - Pożary, katastrofalne szybkie powodzie w Hiszpanii, płonąca Amazonia to są pierwsze przykłady z brzegu. One pokazują, że niestety konsekwencje zmian klimatu są coraz bardziej dotkliwe, coraz bardziej kosztowne. Nawet najbogatsze kraje nie są odporne na to, co niosą - mówiła ekspertka.
Konsekwencje zmian klimatu
Jak mówiła Remiszewska-Michalak, z obliczeń modeli matematycznych wynika, że w ciągu kilkunastu lat przekroczymy próg 1,5 stopnia. Oznacza to, że średnia temperatura na świecie będzie wyższa o 1,5 stopnia Celsjusza.
- W tej chwili to, co się dzieje, pokazuje nam, że natura nas wyprzedza. Wpuszczenie w atmosferę tak dużej ilości gazów cieplarnianych ma bardzo niszczycielski wpływ - mówiła fizyk atmosfery. - Wydaje się, że pod koniec wieku nie dojdziemy do ocieplenia o dwa stopnie, zmierzamy jednak do trzech stopni - opowiadała ekspertka.
Co może zrobić każdy z nas? - Tutaj przede wszystkim najważniejsza jest edukacja. Czekają nas dosyć drastyczne zmiany jeżeli nie będziemy świadomi i nie zgodzimy się, tak wewnętrznie, z tym, że musimy zmienić swój profil konsumpcyjny, co zresztą pokazała pandemia COVID-19 - mówiła Remiszewska-Michalak. - My jeszcze w tej dekadzie, czy dwóch, sobie pożyjemy. Tylko pytanie co zostanie po nas? Wydaje się, że my jesteśmy tą dekadą zmian i tym pokoleniem, które może coś zrobić - dodała. Podkreśliła, że każdy z nas, zwykły Kowalski, może zrobić coś w mikroskali, jak na przykład minimalizowanie konsumpcji.
Źródło: TVN24