Przez kilkanaście dni na plaży w miejscowości Morbylanga na szwedzkiej wyspie Olandia leżało ciało ośmiometrowego długopłetwca oceanicznego (Megaptera novaeangliae). W poniedziałek podjęto decyzję o usunięciu zwierzęcia, z obawy przed potencjalną eksplozją jego wnętrzności.
Długopłetwiec oceaniczny (Megaptera novaeangliae) został zauważony 20 kwietnia. Jego ciało znajdowało się 40 metrów od brzegu. Ponieważ było już w stanie rozkładu, nie można było wrzucić go do morza, z uwagi na ryzyko dla środowiska naturalnego. Ponadto władze gminy Morbylanga zaczęły obawiać się, że nagromadzone w nim gazy mogą rozsadzić skórę i pozostałości narządów.
- Zdarzało się już na świecie, że w ciałach wielorybów gromadził się gaz, który następnie je rozrywał. To tak wielka siła, że nie zawsze można temu zapobiec. W tym wypadku duża część gazów uwolniła się w dzień, więc ryzyko wybuchu nie było aż tak duże - mówi Staffan Asen, kierownik ds. środowiska w gminie Morbylanga.
Ciągnięto za ogon
Akcja rozpoczęła się w poniedziałek wczesnym rankiem. Prewencyjnie, na czas usuwania ciała teren plaży wyłączono z użytkowania, a nad bezpieczeństwem zagubionych turystów i gapiów czuwała policja. Zadbano, by personel, który miał podjąć się zadania, był wyposażony w sprzęt ochronny.
Ciało wieloryba umieszczono na metalowej płycie. Do dźwiga przywiązana była lina, której koniec oplatał ogon zwierzęcia. W ten sposób wyciągnięto je z wody. Ma zostać złożone do kontenera i przetransportowanie do Danii w celu zniszczenia.
Autor: kw/dd / Źródło: ENEX