Dwa lata temu Wschodnie Wybrzeże zostało dotknięte przez Sandy - pogodową bombę cyklonową. Na skutek działalności żywiołu zginęło ponad 250 osób, a 650 tys. domów zostało zniszczonych.
Mijają dwa lata od dnia, kiedy niszczycielska Sandy uderzyła we Wschodnie Wybrzeże USA.
Woda czysta jak łza
Przez ten czas sytuacja na zniszczonym wybrzeżu znacząco się poprawiła. Na przykład na Fire Island, wyspie nieopodal Nowego Jorku, jakość wody, która przez długi czas była zanieczyszczona, poprawiła się. Teraz woda jest przejrzysta tak, że widać dno zatoki. To pływy, które występują dwa razy na dobę, wypłukały zanieczyszczenia.
Co więcej - małże, które zniknęły z okolic Fire Island w 1970 roku, powróciły do tego ekosystemu.
- W zatoce pojawiły się również foki szare oraz wiele innych drapieżników, które żywią się między innymi małżami - powiedział Chris Soller ze straży wybrzeża na Fire Island.
Krótka historia niszczycielskiego żywiołu
22 października 2012 roku na Morzu Karaibskim narodziła się depresja tropikalna. Po sześciu godzinach od powstania została określona jako burza tropikalna. Nadano jej imię Sandy. Dwa dni później zjawisko otrzymało status huraganu.
29 października Sandy uderzyła we Wschodnie Wybrzeże USA. Po wnikliwych badaniach naukowcy określili Sandy jako pogodową bombę cyklonową (powstaje ona, kiedy w niżu gwałtownie zaczyna zmniejszać się ciśnienie).
Brak prądu, zamknięte lotniska, ogromne zniszczenia
Sandy zabiła ponad 250 osób. Najwięcej ofiar odnotowano w nowojorskim okręgu Queens. Fala powodziowa wdarła się również na Dolny Manhattan, zalewając tam m.in. stacje metra.
W New Jersey wezbrana woda przerwała wał przeciwpowodziowy, odcinając od świata wiele miast. Linie lotnicze odwołały wszystkie loty do Nowego Jorku, Waszyngtonu, Baltimore, Bostonu oraz Filadelfii. 18 mln osób było pozbawionych energii elektrycznej. Brak elektryczności szczególnie dotkliwy był dla nowojorskiego szpitala Bellevue na Manhattanie, z którego ewakuowano około 500 pacjentów.
Prezydent USA Barack Obama ogłosił stan klęski żywiołowej.
Autor: mab/map / Źródło: Reuters TV