We włoskich Alpach tak źle jak teraz jeszcze nie było. Wysoko w górach temperatura jest rekordowo wysoka. Z powodu fali upałów, znanej jako Lucyfer, lodowce topnieją w ekstremalnym tempie. Również w innych rejonach Włoch upały stanowią coraz większy problem, co odbija się na turystyce.
Fala upałów doprowadziła do nadzwyczajnej aktywności pogodowej we Włoszech i - tym samym - pociągnęła za sobą kolejne ofiary śmiertelne oraz straty materialne. Tylko w miniony weekend podczas burz, które towarzyszą upałom, zmarły trzy osoby. Strażacy wciąż szacują łączną liczbę ofiar Lucyfera z ubiegłego miesiąca.
Śmiertelne ofiary burzy i upału
Trzy osoby zmarły w wyniku gwałtownych burz, które rozszalały się w północnych Włoszech i zwieńczyły falę długotrwałych upałów. Czterdziestoletni Belg zmarł, gdy zwalone przez wichurę drzewo runęło na jego namiot podczas obozowiska w Tramontinie. Inny mężczyzna został przygnieciony przez powalone drzewo podczas festiwalu w Marzii w Dolomitach. Kolejna ofiara to turysta, który zmarł od uderzenia pioruna podczas wspinaczki górskiej.
Gwałtowne burze poprzedziła fala upałów, która przetoczyła się przez Włochy. Od niemal dwóch miesięcy w kolejnych częściach kraju wybuchają kolejne ogniska pożarów. Liczba zgonów, które pośrednio spowodowały ekstremalne temperatury, rośnie z dnia na dzień. W minionym tygodniu Włoszka spadła ze zbocza w wyniku burzy, natomiast dwie osoby zmarły, gdy zostały otoczone przez ogień w głębi wysuszonego na wiór lasu.
W nocy z niedzieli na poniedziałek burzowy front uderzył uderzył z pełną mocą w Bergamo, Bergamasco, Foppolo i Valtrighe di Mapello, paraliżując drogi i łamiąc drzewa. Nikomu nie stała się krzywda, ale w niektórych miejscach grunt zaczął się usuwać spod nóg, gdy ziemią spłynęły strugi wody.
Kurort nieczynny do odwołania
Co więcej, na upałach traci też włoska turystyka, gdyż topniejący lodowiec, osuwiska i burze prowadzą do tego, że turyści nie uważają sytuacji w kraju za bezpieczną. W niedzielę jeden z największych kurortów narciarskich, Stelvio, zdecydował się zawiesić działalność.
Dyrekcja podjęła taką decyzję z uwagi na pogarszające się warunki na topniejącym lodowcu.
- O szóstej rano na wysokości 2770 metrów temperatura wyniosła 12 stopni Celsjusza - poinformował Umberto Capitani z Ośrodka Narciarskiego Stelvio. - Jak na tę porę roku i wysokość, jest to temperatura ekstremalna - dodał.
Wyjątkowo słabe opady śniegu z ubiegłych trzech lat doprowadziły do tego, że warunki do jazdy na nartach nie tyle uległy pogorszeniu, ale stało się to zwyczajnie niemożliwe. - Mamy problem w najwyższej części lodowca gdzie uprawia się letnie narciarstwo. Teraz musimy zawiesić działalność do bliżej nieokreślonego terminu -dodał Capitani.
Inferno
W lipcu ilość opadów we Włoszech spadła niemal o połowę, a kulminacja upałów - z temperaturami powyżej 40 stopni Celsjusza - trwa już od tygodnia.
Władze Rzymu pod koniec lipca debatowały nad wyłączeniem wody z dwustu ujęć w całym mieście i racjonowaniem wody, jednak w obliczu protestów mieszkańców zdecydowały się tego nie robić.
W związku z pożarami lasów, Włosi byli zmuszeni prosić rząd Francji o dodatkową pomoc.
W innych państwach Europy przedłużające się upały także doprowadziły do licznych zagrożeń. W Rumunii tylko w zeszłym tygodniu dwie osoby zmarły z powodu wysokich temperatur, a władze wprowadziły alarm najwyższego stopnia.
We Francji pod koniec lipca pożoga trawiła Lazurowe Wybrzeże, a kilkuset mieszkańców trzeba było ewakuować.
Także w Macedonii, Serbii i Albanii - od ponad dwóch tygodni strażacy walczą z pożarami.
Autor: sj/ja / Źródło: nytimes.com/Reuters