Amerykański Instytut Ewaluacji i Metryki Zdrowia (IHME) przedstawia trzy scenariusze przebiegu pandemii COVID-19. Wynika z niej, że dzienna liczba zgonów w grudniu - jeśli weźmie się pod uwagę najbardziej prawdopodobny scenariusz - może wzrosnąć do 30 tysięcy w ujęciu globalnym.
Instytut Ewaluacji i Metryki Zdrowia (Institute for Health Metrics and Evaluation, IHME) Szkoły Medycznej przy Uniwersytecie Waszyngtońskim przedstawił pierwszą na świecie prognozę dotyczącą liczby zgonów na COVID-19 w podziale na narodowości. Obejmuje ona okres do końca 2020 roku. Wynika z niej, że liczba zgonów wzrośnie w grudniu do 15, 30 lub 80 tysięcy dziennie w ujęciu globalnym.
- Te pierwsze w historii światowe prognozy dla poszczególnych krajów oferują zniechęcającą prognozę, ale również wskazówki dla liderów rządowych i osób prywatnych, jak walczyć z COVID-19 - powiedział Christopher Murray. - Stoimy w obliczu perspektywy śmiercionośnego grudnia, szczególnie w Europie, Azji Środkowej i Stanach Zjednoczonych. Ale nauka jest jasna, a dowody niepodważalne: noszenie masek, społeczne zdystansowanie i ograniczenia zgromadzeń społecznych są niezbędne, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa - dodał.
Szczegółowe scenariusze
Instytut zaprezentował trzy scenariusze:
- "najgorszy scenariusz", w którym władze w państwach łagodzą obostrzenia, co w konsekwencji może doprowadzić do śmierci czterech milionów ludzi do końca tego roku;
- "najlepszy scenariusz" - kiedy ludzie będą powszechnie używali maseczek, a rządy wprowadzą obostrzenia dotyczące dystansu społecznego, wtedy liczba zgonów może wynieść dwa miliony;
- aktualna prognoza, czyli scenariusz najbardziej prawdopodobny, który zakłada używanie masek i innych środków ograniczających rozprzestrzenianie się wirusa. Według niego do końca roku może umrzeć około 2,8 miliona ludzi.
Każdy z powyższych scenariuszy zakłada znaczący wzrost zgonów w stosunku do obecnej liczby, szacowanej na prawie 910 tysięcy na całym świecie. Według "najgorszego" scenariusza przedstawionego przez instytut, w grudniu dziennie może umierać średnio 70-80 tysięcy osób. W "najlepszym" przypadku liczba ta wyniesie średnio 15-20 tysięcy. Natomiast zgodnie z najbardziej prawdopodobnym scenariuszem liczba ta może wynieść średnio 30 tysięcy dziennie.
Wzrost ten może być częściowo spowodowany prawdopodobnym sezonowym wzrostem liczby przypadków COVID-19 na półkuli północnej. Do tej pory COVID-19 wykazywał sezonowe wzorce podobne do zapalenia płuc, a jeśli ta korelacja się utrzyma, kraje północne mogą spodziewać się większej liczby przypadków późną jesienią i w miesiącach zimowych.
Prognoza dla Polski
Według "najlepszego" scenariusza, w którym obostrzenia są zachowywane i respektowane, amerykański instytut szacuje, że w Polsce 1 grudnia na COVID-19 umrze 10-11 osób. 15 grudnia z powodu choroby śmierć poniesie 17 osób. 31 grudnia natomiast 32-33 osoby. W tym scenariuszu wartość tragicznego bilansu wzrasta z każdym dniem, ale nie bardzo drastycznie.
Z kolei "najgorszy" scenariusz zakłada, że 1 grudnia umrze 143 Polaków. Prognoza na 15 grudnia mówi o śmierci 332-333 osób. 31 grudnia będzie to 868-869 osób. W tej wersji dzienny bilans ofiar śmiertelnych każdego dnia zwiększa się bardzo dynamicznie, co widać na poniższych wykresach. Łączny bilans ofiar śmiertelnych w Polsce przy takim przyroście wyniesie 31 grudnia 17903.
Na poniższym wykresie przedstawiony jest dzienny bilans ofiar śmiertelnych COVID-19 w Polsce od początku epidemii. Wynika z niego, że w sierpniu liczba zgonów wahała się od 1 do 18 ofiar dziennie. Najwięcej zgonów odnotowano 24 kwietnia, zmarło wtedy 40 osób.
Modele epidemiologiczne
Prognoza przedstawiona przez IHME, jak zaznacza instytut, obejmuje dane dotyczące: całkowitej liczby zgonów, dziennej liczby zgonów, dziennej liczby potwierdzonych przypadków zakażenia i wykonywanych testów oraz wykorzystania zasobów szpitalnych. Oparta jest na modelu epidemiologicznym, który zawiera dane dotyczące przypadków, zgonów, częstości występowania przeciwciał, a także charakterystycznych dla danej lokalizacji wskaźników robienia testów na COVID-19, mobilności, zasad i obostrzeń dotyczących dystansu społecznego, używania masek, gęstości populacji i struktury wiekowej oraz sezonowości zachorowań na zapalenie płuc. To wszystkie czynniki wpływają na to, jak będzie przebiegała pandemia w poszczególnych krajach.
Po co tak długoterminowe przewidywania
Prognoza przygotowana przez IHME jest długoterminowa. Nicholas Reich, biostatystyk na Uniwersytecie w Amherst w Massachusetts, zauważa w rozmowie z serwisem NPR, że większość prognoz przypominających te, które tworzy IHME, jest krótkoterminowa. Wszystkie podają dużo niższe przewidywane całkowite liczby zgonów niż IHME. Reich podkreśla, że prognozy różnią się, ponieważ opierają się na różnych źródłach i modelach komputerowych. Niektóre modele są bardziej pesymistyczne, inne - optymistyczne. Jak dodaje, nie oznacza to, że prognozy tworzone na długie okresy, takie jak prognoza IHME, nie są przydatne. Biostatystyk podkreśla jednak, że ich wartość nie polega na podaniu twardej liczby spodziewanych zgonów, a na uświadomieniu społeczeństwu roli różnych prewencyjnych rozwiązań - takich jak noszenie maseczek lub pozostawanie w domu.
Autor: anw, kw/map / Źródło: healthdata.org, NPR