Wśród osób trafiających na oddziały intensywnej terapii z powodu COVID-19 są też młodzi, 30-40 letni ludzie bez chorób współistniejących. O trudnej sytuacji epidemiologicznej w Polsce mówił na antenie TVN24 profesor Jerzy Wordliczek ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
W czwartek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 14 838 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem oraz śmierci 620 osób, u których stwierdzono infekcję SARS-CoV-2. Łącznie w Polsce od początku epidemii zakażenie stwierdzono u 1 028 610 osób, spośród których 18 828 zmarło.
Skąd tyle zgonów
Dlaczego w Polsce liczba zgonów jest taka wysoka?
- Dwa, trzy tygodnie temu notowaliśmy w Polsce bardzo wysokie liczby zakażeń i to, że teraz, od kilku dni, te liczby wahają się od 500-600 pacjentów, którzy zmarli, jest następstwem niestety tego szczytu zakażeń - powiedział na antenie TVN24 profesor Jerzy Wordliczek ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. - Na pewno jeszcze przez jakiś czas możemy obserwować niestety tak wysoką liczbę osób, które zmarły z powodu zakażenia (koronawirusem - red.) - dodał.
Młodzi też umierają na COVID-19
Czemu niektóre osoby łagodnie przechodzą COVID-19, a inne trafiają na oddziały intensywnej terapii? - Na pewno jest to związane z chorobami współistniejącymi i z wiekiem - mówił profesor. Dodał, że wraz z wiekiem rośnie liczba chorób współistniejących, które mogą występować u pacjentów. Ale osoby młode też mogą ciężko przechodzić zakażenie SARS-CoV-2.
- Tak naprawdę nie wiemy, dlaczego młodzi ludzie, bez chorób współistniejących, albo też ludzie w wieku starszym, którzy nawet mają te choroby współistniejące, u nich ten przebieg nie wymaga hospitalizacji na oddziałach intensywnej terapii - mówił ekspert. - Mamy też świadomość, że jest to choroba straszna, bo umierają też ludzie młodzi. Odsetek tych chorych, którzy cierpią z powodu COVID-19, są hospitalizowani na oddziałach intensywnej terapii, zawiera w sobie również pacjentów którzy mają po 30-40 lat. Nie zawsze leczenie u nich kończy się sukcesem. Młodzi również umierają, pomimo tego, że nie mają chorób współistniejących - mówił profesor Wordliczek. - Nie wiadomo do końca, dlaczego u niektórych pacjentów ten przebieg jest w miarę łagodny, a u drugich jest dramatyczny, kończący się zgonem - opowiadał.
- Dzieją się dramaty, ludzi w stosunkowo młodym wieku, 30-40-letnich, pomimo zastosowania różnych metod terapeutycznych, nie udało się uratować. Czasami są to niezwykle sprawni ludzie, którzy wykonują zawód taki, który eliminuje możliwość występowania chorób współistniejących. Takich przypadków nie notujemy mało - opowiadał prof. Wordliczek.
Posłuchaj całej rozmowy z prof. Jerzym Wordliczkiem:
Autor: anw/dd / Źródło: tvn24