Rzeka odpadków z kopalnii w Brazylii dotarła do Atlantyku. 5 listopada pękła tama, która przetrzymywała odpady z pobliskiej kopalni. Zanieczyszczenia wylały się na pobliskie miasteczka, gdzie zginęło kilkanaście osób.
5 listopada w pobliżu miasta Mariana w południowo-wschodniej Brazylii doszło do katastrofy ekologicznej. Przerwały się tam tamy, które utrzymywały odpady górnicze z kopalni rud żelaza Germano. Zdarzenie spowodowało powódź błotną, która zalała miasteczko Bento Rodrigues.
W piątek 20 listopada fala błota dotarła do Oceanu Atlantyckiego. Obecnie plama ścieków rozprzestrzeniła się na ponad 500 kilometrów.
11 osób zabitych
W wyniku tragedii zginęło co najmniej 11 osób, a ponad 600 zostało wysiedlonych. Szacuje się, że około 250 tysięcy osób ma dostęp do wody, która może być skażona.
Zła konstrukcja
Specjaliści zaczęli dociekać przyczyn tragedii. Do katastrofy doszło dlatego, że konstrukcja tamy nie wytrzymała naporu odpadów. Ze wstępnych analiz nic nie wskazuje na to, że budowa konstrukcji została naruszona. Eksperci obawiają się, że pobliskie zapory (np. w Samarco) również mogę wkrótce nie wytrzymać i pęknąć. Margines bezpieczeństwa w zagrożonej kopalni Samarco wynosi 37 procent, przy czym w Germano wynosił zaledwie 22 procent.
- Według mnie nie ma ryzyka pęknięcia tamy. Realizujemy niezbędne działania nadzwyczajne, aby zwiększyć współczynnik bezpieczeństwa - powiedział Germano Lopes, projektant zapory w Samarco.
"Arka Noego" dla ryb
Rybacy zgłosili, że ryby masowo wymierają. Jednak kilka przedstawicieli takich gatunków jak dorada, pacu, tucunare i pentado, które są charakterystyczne dla południowo-wschodniej Brazylii, zostało uratowanych. Rybacy wyłowili je i przetrzymują w koszach pełnych wody, które nazywają "Arkami Noego". W przeciwnym razie, jeśli zostałyby w naturalnym środowisku, udusiłyby się błotem i odpadami.
Autor: AD/mab / Źródło: dailynewsegypt.com, rsc.org, Reuters TV
Źródło zdjęcia głównego: x-news