Posttropikalny cyklon dociera do państw europejskich. Wpłynie głównie na pogodę w Hiszpanii i Portugalii. Niewykluczone, że ulewy pojawią się także na Bałkanach.
Huragan Joaquin tydzień temu dawał się we znaki mieszkańcom Bahamów. Uzyskał czwartą kategorię w skali huraganów Saffina-Simpsona. Groźny żywioł nie wyrządził jednak wielu zniszczeń, w starciu z cyklonem nikt nie ucierpiał. Huragan w poniedziałek skierował się na północny wschód, ominął Stany Zjednoczone i rozpoczął samotną wędrówkę przez Atlantyk. Jeszcze do środy był huraganem, jednak szybko osłabł i stał się burzą tropikalną. Obecnie nosi miano posttropikalnego cyklonu, w centrum którego ciśnienie wynosi 986 hPa.
Chłodniejsza woda
Co spowodowało, że Joaquin nagle zaczął szybko tracić na swojej mocy? Wszystko za sprawą temperatury wody Atlantyku. Im dalej na północ, tym ocean jest chłodniejszy. Niska temperatura wody osłabia niże baryczne.
Europa w obliczu żywiołu
Obecnie posttropikalny cyklon przesuwa się z prędkością około 55 km/h.
- Joaquin skierował się bardziej na południe i prawdopodobnie minie Wielką Brytanię i dojdzie do Hiszpanii i Portugalii, ponieważ pogodą na północy Europy kieruje potężny wyż - tłumaczył Tyler Roys, meteorolog Accuweather.
Lokalne powodzie
Synoptycy prognozują, że cyklon da się we znaki głównie Hiszpanom i Portugalczykom. Na Półwysep Iberyjski dotrze w sobotę. Niewykluczone, że dotrze także do Włoch oraz do Półwyspu Bałkańskiego. W tych rejonach w najbliższych dniach przyniesie ulewy, lokalne podtopienia i silniejsze porywy wiatru (do 80 km/h). Ponadto w Karpatach niewykluczone są opady śniegu.
Zobacz, jak potężny był Joaqiun jeszcze tydzień temu, gdy szalał nad wyspami Bahama:
Autor: AD/kka / Źródło: phys.org, Feather.com, theolivepress.e, accuweather.com
Źródło zdjęcia głównego: NOAA/Met Office