Powodzie nawiedziły kanadyjską prowincję Quebec. W niektórych regionach spadło aż 75 litrów deszczu na metr kwadratowy. Jest jedna ofiara śmiertelna powodzi.
W sobotę w prowincji Quebec zginęła 70-letnia kobieta. Jechała samochodem, kiedy rwące wody powodziowe dosłownie zmyły jej auto z drogi.
- Nie mogła się zatrzymać i jej samochód wpadł do strumienia - poinformował Yves Charette, dyrektor służby bezpieczeństwa publicznego regionalnej gminy hrabstwa Les Collines-de-l'Outaouais.
Wprowadzono stan wyjątkowy
W piątek wprowadzono stan wyjątkowy związany ze wzrostem poziomu wody w rzece Ottawa - poinformowały kanadyjskie media. W czterech stacjach pomiarowych w Quebecu, położonych w prowincji Masson-Angers, obowiązują czerwone alerty hydrologiczne. Budynki są zagrożone.
Ostrzeżenia przed intensywnymi opadami deszczu obejmują całe południe Quebecu i rozciągają się na północ od rzeki Świętego Wawrzyńca. W niektórych miejscach spadło aż 75 litrów deszczu na metr kwadratowy. Od czwartku w Montrealu spadło 40 litrów wody na metr kwadratowy.
Kanadyjskie Siły Zbrojne pomagają lokalnej społeczności w przygotowaniach do kolejnej fali powodzi, ponieważ we wschodniej części kraju wciąż pada deszcz.
Autor: anw / Źródło: Reuters, theweathernetwork.com