Huragan Ida jako jeden z najsilniejszych w historii Stanów Zjednoczonych dotarł w niedzielę wieczorem polskiego czasu do wybrzeży Luizjany. Oprócz wiatru o prędkości 240 kilometrów na godzinę żywioł ma przynieść fale powodziowe sięgające ponad czterech metrów, może także wywołać miejscowe tornada. - Modlimy się o najlepsze, ale szykujemy się na najgorsze - powiedział prezydent USA Joe Biden, który zaapelował o stosowanie się do instrukcji lokalnych władz.
Huragan Ida zszedł na ląd w niedzielę około godziny 12 czasu lokalnego (godz. 19 w Polsce). Pierwszym punktem zetknięcia się oka cyklonu z ziemią był Port Fourchon, najbardziej wysunięty na południe punkt Luizjany, a także wyspa Grand Isle w Zatoce Meksykańskiej, która niedługo później została odcięta od prądu. Prędkość wiatru osiąga około 240 kilometrów na godzinę, a w porywach do 300 km/h.
- To czas, żeby zostać w domu. Nie wychodź na zewnątrz - zaapelowała burmistrzyni Nowego Orleanu LaToya Cantrell.
Jeszcze w sobotę Ida była klasyfikowana jako huragan 2. kategorii w pięciostopniowej rosnącej skali Safira-Simpsona, jednak w nocy szybko przybrała na sile, osiągając prędkość wiatru bliską 5. kategorii. Przyspieszenie cyklonu skomplikowało plany ewakuacji mieszkańców, którzy jeszcze w piątek zostali wezwani do dobrowolnego opuszczenia domów. Narodowe Centrum Huraganów (NHC) określiło huragan jako "skrajnie zagrażający życiu". "Traktujcie ten skrajnie silny wiatr tak, jakby nadchodziło tornado, i natychmiast schowajcie się w budynku lub schronie" - zaleciła w komunikacie Narodowa Służba Pogodowa (NWS).
Prezydent USA ostrzega przed huraganem
Przed zagrożeniem związanym z huraganem ostrzegał prezydent Joe Biden.
- Każdy powinien słuchać instrukcji podawanych przez władze państwowe i lokalne, co do tego, jak poważne to jest. To nie jest po prostu wybrzeże, to jest też Północ. Opady deszczu będą niezmiernie mocne. Do ludzi na wybrzeżu - chcę żebyście wiedzieli, że modlimy się o najlepsze, ale szykujemy się na najgorsze. Jak tylko huragan minie, zamierzamy pełną siłę kraju przekierować na operacje ratunkowo-poszukiwawcze. Widziałem wiele huraganów i chociaż nie jestem ekspertem to nie sądzę, żebyśmy kiedykolwiek szykowali się tak bardzo, długoterminowo do jakiegokolwiek wcześniej - powiedział prezydent USA.
- Będzie to straszne. Huragan zagraża zdrowiu i życiu, więc błagam was wszystkich, w Missisipi, w Luizjanie, być może dalej na wschodzie, żebyście naprawdę uważali na siebie. Weźcie to na poważnie - zaapelował gospodarz Białego Domu.
Możliwe fale do czterech metrów i tornada
Prędkość wiatru wewnątrz Idy czyni go jednym z najsilniejszych huraganów w historii Stanów Zjednoczonych. Według gubernatora Luizjany Johna Bela Edwardsa może być najsilniejszy od 170 lat.
Zagrożenie stanowi nie tylko siła wiatru. Huragan ma przynieść fale powodziowe sięgające ponad czterech metrów i obfite opady deszczu, a także może wywołać miejscowe tornada.
Cyklon ma w ciągu najbliższych godzin i dni przesuwać się w głąb lądu na północ, a następnie na północny wschód, stopniowo tracąc na sile. Na prognozowanej ścieżce Idy są między innymi metropolie Nowego Orleanu i Baton Rouge.
Sprawdzian dla zabezpieczeń wybudowanych po uderzeniu Katriny
Uderzenie Idy przypadło w 16. rocznicę nadejścia huraganu Katrina, który spowodował śmierć ponad 1,8 tysiąca osób oraz wywołał katastrofalne szkody i powodzie w dużej części Luizjany i Missisipi, w tym w Nowym Orleanie.
Huragan jest najpoważniejszym sprawdzianem dla wybudowanych po przejściu Katriny zapór wokół Nowego Orleanu. Na ich konstrukcję wydano około 14 miliardów dolarów. Gubernator Edwards powiedział w wywiadzie dla CNN, że spodziewa się, że zapory wokół metropolii wytrzymają, choć inne miasta mogą być bardziej zagrożone.
- Jesteśmy mniej pewni, jeśli chodzi o rejony położone bardziej na południe, gdzie są inne systemy ochrony, które nie zostały zbudowane według tego samego standardu - powiedział.
Ewakuacje
Przed uderzeniem huraganu mieszkańcy Luizjany masowo opuszczali najbardziej zagrożone tereny. Na drogach i autostradach tworzyły się wielokilometrowe korki. Lotniska były zatłoczone.
- Wyjechałem z Port Fourchon o godzinie 20 w sobotę i to jest miasto duchów - mówił Andre LeBlanc, mieszkaniec Luizjany. - Byliśmy jednymi z ostatnich, którzy się stamtąd wydostali - dodał.
32-letni Scott Pierce ewakuował się na Florydę, aby uciec przed Idą. - Jesteśmy przerażeni - powiedział Pierce, który martwi się o swój dom położony na brzegu jeziora Pontchartrain.
Przepełnione szpitale w Luizjanie
Strach w Luizjanie jest tym większy, że tamtejsze szpitale przepełnione są pacjentami zakażonymi koronawirusem SARS-CoV-2. Biorąc pod uwagę całe Stany Zjednoczone, stan ten ma trzecią najwyższą liczbę zachorowań na COVID-19 w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców.
- Konsekwencje huraganu kategorii czwartej, gdy szpitale są pełne, wykraczają poza to, co zwykle rozważamy - mówił gubernator Luizjany na konferencji prasowej. - Rozmawialiśmy ze szpitalami, aby upewnić się, czy ich generatory działają, czy mają pod ręką znacznie więcej wody niż zwykle, czy mają pod ręką środki ochrony osobistej - dodał.
- To potężny i niebezpieczny huragan, porusza się szybciej, niż myśleliśmy, więc mamy trochę mniej czasu na przygotowania - ostrzegał doktor Joseph Kanter, główny specjalista medyczny Luizjany. - Mamy dużo zachorowań na COVID-19, więc istnieje wiele zagrożeń - mówił.
"Zniszczenia nałożą się na siebie"
W TVN24 o przygotowaniach do nadejścia żywiołu mówiła Katarzyna Sławińska, była korespondentka "Faktów" TVN w Stanach Zjednoczonych. Jak przypomniała, "Luizjana nie podniosła się jeszcze po uderzeniu dwóch dużych huraganów z zeszłego roku". Chodzi o huragan Laura, także czwartej kategorii, oraz Zeta - huragan trzeciej kategorii.
- Zniszczenia, które może spowodować Ida, nałożą się jeszcze na te zniszczenia z zeszłego roku. Stąd tyle obaw, stąd taki strach i stąd ewakuacje - mówiła.
Źródło: Reuters, NHC, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images