Na Wschodnim Pacyfiku powstał potężny huragan - Amanda. Według meteorologów to najsilniejszy cyklon tropikalny, który utworzył się w maju od czasu rozpoczęcia pomiarów w tej części świata. Amanda jest już huraganem czwartej kategorii i niewiele brakuje jej do piątej. Pomimo że cyklon nie uderzy w ląd, przyniesie sporo wilgoci nad kontynent amerykański - mówią prognozy.
Amanda uformowała się nad wodami wschodniej części Pacyfiku w połowie ubiegłego tygodnia. W czwartek meteorolodzy zaklasyfikowali ją jako burzę tropikalną. Cały czas zyskiwała na sile.
W niedzielę o godz. 11 czasu pacyficznego (godz. 20 naszego czasu) ciśnienie w oku cyklonu spadło do 932 hPa. Z kolei prędkość towarzyszącego wiatru wzrosła do ponad 249,3 km/h, co pozwoliło naukowcom zaklasyfikować Amandę jako huragan czwartej kategorii.
Amanda przebiła Adolpha - jest znacznie silniejsza
Amanda jest więc najsilniejszym huraganem maja, który uformował się na wschodnim Pacyfiku. Meteorolodzy z AccuWeather przypominają przy tym, że dotychczas na pierwszym miejscu rankingu najsilniejszych cyklonów był Adolph. 28 maja 2001 roku stał się huraganem czwartej kategorii. Wówczas ciśnienie w jego centrum spadło do 940 hPa, a prędkość wiatru wyniosła około 233 km/h.
Eksperci przypominają również, że Amanda jest huraganem, który najwcześniej osiągnął czwartą kategorię (w tym przypadku również wygrywa z Adolphem) i jest mu niedaleko do piątej (z wiatrem powyżej 250 km/h).
Pojawiła się wcześniej niż zwykle
Zdaniem naukowców Amanda jest bardzo ciekawym zjawiskiem, bo - po pierwsze - w tej części świata pierwsze huragany powstają na ogół po 26 czerwca, a - po drugie - jeśli już się utworzą, to rzadko osiągają czwartą kategorię, a już na pewno nie piątą. Amanda jest na dobrej drodze do pobicia tego rekordu - podkreślają meteorolodzy z AccuWeather.
Od poniedziałku coraz słabsza
Wysoka temperatura oceanu i brak uskoków wiatru (czyli zmian prędkości wiatru w krótkim czasie) może sprawić, że huragan ten będzie zyskiwać na sile. Prognozy jednak są znacznie bardziej optymistyczne. W poniedziałek po południu (naszego czasu) Amanda zacznie słabnąć. Wówczas cyklon przesunie się na północ, gdzie temperatura wody jest niższa, a uskoki wiatru silniejsze.
Meteorolodzy prognozują, że Amanda pozostanie na wodach otwartego Pacyfiku, nie stwarzając bezpośredniego zagrożenia dla ludzi. Natomiast może sprawić, że w rejonie północnego Meksyku i stanów: Utah, Kolorado, Nowy Meksyk i Arizona pod koniec tygodnia wzrośnie aktywność burzowa.
Autor: kt/map / Źródło: AccuWeather