Erupcja wulkanu Kilauea. To najmłodszy i najbardziej aktywny wulkan na Hawajach

Kilauea - najmłodszy i najbardziej aktywny wulkan na Hawajach - wybuchł w czwartek. Wyrzucił z siebie mnóstwo lawy i kłęby dymu. Z uwagi na wydobywające się gazy wulkaniczne, władze ostrzegły mieszkańców o niebezpiecznej dla zdrowia jakości powietrza.

Wulkan Kilauea na Hawajach wyrzucił w czwartek fontanny lawy. To jego pierwsza erupcja od grudnia 2020 roku. Jak podała amerykańska agencja badawcza Geological Survey, krater bardzo szybko wypełnił się gorącą, czerwoną lawą, a niebo zasnuły kłęby dymu i popiołu.

Już w środę po południu było wiadomo, że najmłodszy i najbardziej aktywny wulkan na Hawajach jest bliski erupcji.

O ile lawa nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla zamieszkanych obszarów wyspy Hawai'i, władze ostrzegły mieszkańców o możliwym groźnym stężeniu dwutlenku siarki i innych gazów wulkanicznych, które mogą podrażniać układ oddechowy.

mid-epa09499122 (1)
mid-epa09499122 (1)
Źródło: USGS

Kilauea wybucha dość często

Wulkan Kilauea leży na terenie Parku Narodowego Wulkany Hawaiʻi. Obszar nie został zamknięty na czas erupcji, dzięki czemu setki odwiedzających mogły z bezpiecznej odległości podziwiać blask lawy i unoszący się dym.

Do ostatniej erupcji wulkanu doszło w grudniu 2020 roku. Krater był wtedy wypełniony wodą. W chwili wybuchu jezioro całkowicie wyparowało, a wodę zastąpiła lawa.

Dwa lata wcześniej seria trzęsień ziemi i erupcja wulkanu doprowadziły do zniszczenia setek domów i firm. Lawa przez kilka miesięcy spływała do oceanu, czego rezultatem było powstanie nowego skrawka lądu.

Czytaj także: