Zmierzający w kierunku Nowej Fundlandii lodowiec PII-A zmniejszył się w ostatnim czasie do 55 km kw., a jego odległość od brzegów wyspy zmalała do kilkudziesięciu kilometrów. Wierzchołek zagraża pływającym w pobliżu statkom. Zobaczcie, jak ruch lodowca wygląda z perspektywy satelitów NASA.
W sierpniu 2010 roku od lodowca Petermanna rozciągającego się wzdłuż północno-zachodniego brzegu Grenlandii odczepił się lodowiec ponad cztery razy większy od Manhattanu. Prawie rok później kawałek tej lodowej wyspy, nazwanej Petermann Ice Island-A (PII-A) i mającej powierzchnię Manhattanu, wciąż był widoczny dla satelit NASA.
Jego powierzchnia się zmniejsza
Kanadyjska Służba Lodowa (CIS) śledziła PII-A podczas jego podróży przez Morze Labradorskie. 8 lipca urzędnicy CIS poinformowali, że wyspa ma już "tylko" 55 kilometrów kwadratowych i wciąż traci swoją powierzchnię przez odczepianie się fragmentów i topienie. Obecnie od wybrzeża dzieli ją tylko kilkadziesiąt kilometrów.
20 lipca satelity NASA zaobserwowały, że lodowiec przesuwa się na południe. Aktualnie znajduje się kilkadziesiąt kilometrów od kanadyjskiego brzegu.
Choć sama góra lodowa nie dotrze do wybrzeża, bo osiądzie na mieliźnie, jej wierzchołek będzie stanowił zagrożenie dla pływających statków.
Grenlandia to wyspa-matka
Większość gór lodowych pochodzi z Grenlandii.
Zjawisko odrywania się fragmentów lodowca zdarza się dość często. Nazywa sie je cieleniem sie lodowców. Jest bardzo częste - występowało nie tylko w ostatnich latach, lecz miało miejsce także na przestrzeni dziejów.
Autor: map//ŁUD / Źródło: NASA