Na zaporze w Solinie powstał największy ekologiczny mural w Europie. - To zostało specjalnie stworzone po to by pokazać energię natury w inny sposób - powiedział Jarosław Truściński, autor projektu.
Bieszczady zyskały dodatkowy walor krajobrazowy i wabik dla turystów. Na zaporze wodnej w Solinie powstał ogromnych rozmiarów mural. Ukazuje on przedstawicieli miejscowej fauny i flory. Projekt jest hołdem dla natury i jej siły.
- To zostało specjalnie stworzone po to by pokazać energię natury w inny sposób - powiedział Jarosław Truściński, autor projektu w programie "Wstajesz i Wiesz". - Wykonawca zdecydował, że trzeba pokazać kilka charakterystycznych zwierząt i roślin. Chciałem, żeby ten ryś, orzeł, to wszystko dumnie wyglądało - dodał.
"Superbohaterowie"
Stworzenie właśnie zwierząt i roślin nie było bezcelowe.
- To jest i dla natury i dla ludzi. Ważny jest przekaz tego przedsięwzięcia, edukacja - przyznał Truściński.
- Projektując i ustawiając w tym rysunku te wszystkie postacie tych zwierząt, drzew starałem się wplatać swoje doświadczenia z komponowania komiksów. Postanowiłem, że to po prostu będą "superbohaterowie". Dla mnie każde zwierzę w dzisiejszych czasach, dzisiejszym tempie cywilizacyjnym, urasta do takiego superbohatera, bo przetrwać im teraz to nie lada wyzwanie - przyznał autor projektu.
Woda jedyną substancją
Na projekcie, na papierze, czarne elementy są wypełnione ołówkiem. Na zaporze ciemne powierzchnie to brud, a jasne dookoła nich to właśnie usunięty przez specjalistów brud.
- Tam nie ma farby. Właśnie na tym to polega. Tam jest brud, który się uzbierał - powiedział Przemek Truściński, autor projektu. - Ta techniką polega na tym, że te białe fragmenty muralu to po prostu miejsca wyczyszczone wodą pod ciśnieniem - tłumaczy Truściński. - Czarnym pisakiem sobie to wszystko namalowałem na kartce, a tam (na tamie - przyp. red.) jest wszystko na odwrót. - dodał.
Trwała "farba"
Mimo że nie użyto żadnych farb i innych substancji, malowidło ścienne nie zniknie w ciągu kilku dni.
- To tak szybko to nie zniknie. Przynajmniej rok pozostanie to w takiej nienaruszonej formie - powiadomił Truściński.
Zobacz całą rozmowę z Przemysławem Truścińskim:
Autor: AD/rp / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: PGE