Po fali upałów do Rumunii dotarła burzowa pogoda. Co najmniej osiem osób zginęło, a 67 zostało rannych. Wielu mieszkańców zostało odciętych od dostaw prądu.
W niedzielę w zachodniej części Rumunii przeszła nawałnica. Wiatr osiągnął prędkość w porywach do 100 km/h., zrywał dachy, przewracał konary drzew i słupy energetyczne. Wielu mieszkańców zostało odciętych od dostaw prądu.
- W Timisoarze zginął mężczyzna uderzony przez billboard, a kobieta poniosła śmierć, gdy przewróciło się na nią drzewo. Do podobnych zdarzeń doszło w miastach Buzias i Bystrzyca - poinformowała Elena Megherea odpowiedzialna za zarządzanie kryzysowe w okręgu Temesz.
Skutki nawałnic
Ucierpiały prywatne domy, a także szkoły i szpitale, z których wiatr pozrywał dachy i zniszczył samochody. W wielu miejscach dostawy prądu są niemożliwe, gdyż linie energetyczne zostały uszkodzone.
Wciąż jest niebezpiecznie
Władze apelują do mieszkańców, by pozostali w domach albo znaleźli inne schronienie, odłączyli urządzenia elektryczne od zasilania i trzymali się z dala od słupów energetycznych.
Autor: wd/rzw / Źródło: PAP