Dzisiejsze wyliczenia modeli numerycznych i pogodowe doniesienia z zachodniej Europy nakazują wszcząć alarm! W atmosferze nad Polską będzie się działo! W tym tygodniu Polaków smagać będą deszcz i silny wiatr, a od soboty 21.11 rozpocznie się ochłodzenie w towarzystwie opadów deszczu ze śniegiem.
Nad Atlantykiem i północno-zachodnią Europą dokazuje już potężny wir powietrza, pozostałość cyklonu tropikalnego Kate, który przekształcił się w niż szerokości umiarkowanych, noszący teraz imię ex-Kate. Na Wyspach Brytyjskich wiatr przekracza miejscami 100 km/godz., w Walii, północnej Anglii oraz w Szkocji osiąga w porywach nawet 130-140 km/godz. Niemiecka służba meteo już od rana grzmi ostrzeżeniami przed sztormowym niżem i huraganowym wiatrem. Porywy wiatru we wtorek wieczorem 17.11 przekraczać mogą 100 km/godz. w landach zachodnich, środkowych Niemiec oraz nad morzem i w górach.
Kate u steru
Całą potężną cyrkulacją powietrza nad Europą zachodnią i środkową sterować będzie Kate z centrum ulokowanym nad Morzem Norweskim. Ale to wędrujący na jej obrzeżach niewielki, ale pełen energii niż Heini, przyniesie silny wiatr. Wędruje właśnie nad Atlantykiem od Nowej Fundlandii w stronę Irlandii, gdzie znaleźć ma się we wtorek po południu. Polaków weźmie mocno w ramiona w nocy z wtorku na środę i w środę 18 listopada, kiedy jego centrum przemieszczać się będzie nad Bałtykiem. Zachodni i południowo-zachodni wiatr powieje w porywach do 70-90 km/godz. Możliwe jednak, że na zachodzie kraju oraz na Wybrzeżu pojedyncze podmuchy osiągną 100 km/godz. W Karkonoszach i Tatrach powieje do 120-150 km/godz. Huraganowy wiatru przetaczać się ma nad Europą do piątku 20.11. W Polsce w czwartek i piątek wiać będzie z zachodu dość silnie w porywach do 60-80 km/godz.
Pogoda w tym tygodniu będzie pochmurna i deszczowa, a temperatura popołudniami, dzięki napływającym z południowego-zachodu ciepłym masom powietrza polarnego, wzrastać ma do 12-15 st. na południu, 11 st. w centrum i 10 st. na północy.
Zmiana od soboty
Od soboty 21.11 nastąpić ma duża zmiana. Wiatr nieco uspokoi się. Ale cyklon Kate i inne pomniejsze niże znad Skandynawii zaczną ściągać po swojej zachodniej, tylnej części zimne masy powietrza prosto z północy, z Arktyki. W piątek ochłodzenie spadnie na Brytyjczyków, Skandynawów i Holendrów. W sobotę niże wpompują zimno do Niemiec i Polski. Wtedy też pojawią się opady deszczu ze śniegiem. W niedzielę 22.11 potężna zatoka chłodu sięgnie Morza Śródziemnego. W Polsce kłębić się będą szare chmury Cumulonimbus z przelotnymi opadami śniegu, i tak do wtorku 24.11. Później na zmianę chmury, słońce, deszcz i śnieg. Najważniejsze jednak, że temperatura maksymalna może już do początków grudnia nie przekraczać 5 st., a nocami mróz.
Jeśli ten scenariusz pogodowy się utrzyma, to na przełomie listopada i grudnia rozpocznie się nie tylko meteorologiczna zima, ale i termiczna.
El Nino
A co dalej? Tu dopiero robi się ciekawie. W związku z wyjątkowo silnym El Nino na Pacyfiku meteorolodzy zadają sobie mnóstwo pytań. Przede wszystkim jaki wpływ będzie miało to zjawisko na zimę w Europie. W artykule na temat El Nino na portalu tvnmeteo.pl (13.11.2015) pojawiła się informacja, że „badacze z holenderskiego Królewskiego Instytutu Meteorologicznego podkreślają, że El Nino zimą zaznacza się na południu i północy Europy w postaci niedostatku opadów, a w głębi kontynentu przynosi ich nadmiar. Ponadto podają, że im silniejsze jest El Nino, tym zimniejsza zima na naszym kontynencie”. Czy czeka nas mroźna zima i zwały śniegu? Czy w śniegu zgromadzony zostanie duży zapas wody na wiosnę 2016 roku? Czy przyroda nadrobi niedostatki z suchego lata 2015? Jeśli El Nino potrwać ma do lata 2016 roku, czy grozi nam letnia powódź w 2016 roku?
W środowisku polskich klimatologów również pojawiły się wypowiedzi, że w czasie El Nino zimy w Europie Środkowej są mroźniejsze i bardziej śnieżne.
A wyliczenia jednych z najlepszych modeli sezonowych, opracowywanych w NOAA (amerykańskiej Narodowej Administracji ds. Oceanu i Atmosfery) oraz ECMWF (Europejskie Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody) twardo prognozują ciepło od grudnia do marca 2016 roku.
Ciepło w miesiącach zimowych musiałaby więc przynieść dominacja cyrkulacji zachodniej i południowej powietrza. To głębokie układy niżowe, deszczowe i wietrzne pompują zimą do Europy ciepło znad Atlantyku i Morza Śródziemnego. Według Amerykanów zima w Polsce miałaby być taka jak w Anglii, z kaloszami i parasolem, a nie kożuchami i śniegowcami.
Na dowód niech służą wyliczenia opadów na miesiące zimowe, mocno powyżej normy.
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: dwd /wetterpade.de