Drzewa ograniczają smog i obniżają temperaturę w miastach w czasie upałów, a nawet zmniejszają zużycie energii.
Drzewa pojawiły się na Ziemi około 400 mln lat temu, czyli na długo przed dinozaurami. Potrafią żyć nawet 1000 lat. Jednak jak ich istnienie wpływa na nasze życie? I dlaczego warto je sadzić i pielęgnować?
Po pierwsze - i najbardziej oczywiste - dzięki drzewom mamy czym oddychać. Jak podaje kanadyjska Narodowa Agencja Środowiska, jedno drzewo produkuje średnio 118 kilogramów tlenu rocznie. Taką ilość wytwarza zdrowe 10-metrowe drzewo. Człowiek zużywa go natomiast 176 kg. Oznacza to, że dwa drzewa średniej wielkości zaspokajają potrzeby jednej osoby. Z kolei jedna 60-letnia sosna wytwarza tyle tlenu, ile zużywają 3 osoby, a hektar lasu zaspokaja potrzeby 45 osób.
Parowanie i obniżanie temperatury powietrza
Każda część drzewa, od korzeni, aż po liście, przyczynia się do kontroli klimatu. Liście obniżają temperaturę powietrza za pomocą procesu parowania terenowego, zwanego ewapotranspiracją, który jest połączeniem zachodzących jednocześnie: ewaporacji (parowania z gruntu) i transpiracji (parowania z komórek roślinnych).
Procesy te polegają na uwalnianiu wilgoci (pary wodnej) do powietrza. Podczas ewaporacji woda przekształca się w parę wodną i paruje z powierzchni gleby, rzek, jezior, a nawet chodników.
Transpiracja to natomiast parowanie z roślin. Woda, która wsiąknie w glebę, przedostaje się do korzeni drzewa, a później paruje z liści. Z dużego dębu w ciągu roku może wyparować do atmosfery ok. 152 tys. litrów wody, co ma znaczący wpływ na temperaturę powietrza.
Redukcja zużycia energii
Drzewa obniżają temperaturę powietrza, co pomaga nam zredukować zużycie energii w domu, czy biurze. Cień, który rzucają, odpowiednio posadzone, liściaste drzewa, pozwala też ochłodzić budynki podczas ciepłych miesięcy. Ponadto drzewa chronią przed zimnym wiatrem.
Naukowcy udowodnili, że posadzenie jednego drzewa od strony południowej, a drugiego od strony zachodniej domu umożliwia zmniejszenie zużycia energii. Badania przeprowadzone przez Agencję Ochrony Środowiska w Stanach Zjednoczonych wykazały, że roczne koszty klimatyzacji mogą być obniżone o ok. 8 do 18 proc., a roczne koszty ogrzewania mogą spaść o ok. 2-8 proc.
Miejska wyspa ciepła
Przy odpowiednim rozplanowaniu sadzenia drzew można zminimalizować także efekt "miejskiej wyspy ciepła". To zjawisko, które dotyka wiele terenów zurbanizowanych, zwłaszcza większe miasta. Tereny gęsto zabudowane produkują, a także zatrzymują ciepło, przez co temperatura w dużych miastach może być nawet o kilkanaście stopni wyższa niż na przedmieściach.
Zjawisko tzw. miejskiej wyspy ciepła jest związane z charakterystycznymi zmianami środowiska obszarów miejskich. Przez to, że na takich terenach jest znacznie mniej zieleni, a więcej m.in. betonu i asfaltu, ulegają zmianie liczne właściwości takich obszarów. Miasta, ze względu na swoją strukturę, mają chociażby większą pojemność cieplną, a także wolniej wypromieniowują ciepło. To właśnie przez to zjawisko "miejskiej wyspy ciepła" jest najbardziej intensywne w nocy. Ponieważ nagrzane przez cały dzień miasto powoli oddaje ciepło do atmosfery.
Globalne ocieplenie i oczyszczanie powietrza
Jednak drzewa mają także inne właściwości. Między innymi pomagają walczyć z globalnym ociepleniem. Dzieje się tak między innymi ze względu na ewapotranspirację, która przyczynia się do ochładzania powietrza na naszej planecie. Rośliny czerpiąc wodę z gleby, wyparowują ją do atmosfery, przez co tworzą się niskie chmury. Promieniowanie słoneczne w znacznej mierze jest przez nie odbijane, co sprawia, że nie dociera do powierzchni Ziemi.
Liście drzew filtrują także cząstki zawieszone w powietrzu, np. kurz, ozon, tlenek węgla i inne zanieczyszczenia. Za pomocą procesu fotosyntezy drzewa usuwają z atmosfery dwutlenek węgla (gaz cieplarniany) i wydzielają tlen. Dwutlenek węgla jest przez nie magazynowany. Drzewa w ciągu roku mogą zatrzymać go od 16 do 360 kg. A dzięki absorpcji gazu, rośliny także ochładzają powietrze.
Sprzymierzeńcy w walce ze smogiem
W dużych miastach drzewa odgrywają również bardzo ważną rolę w walce ze smogiem. Zdaniem naukowców istnieją nawet takie gatunki, których sadzenie jest zalecane, by ograniczyć zanieczyszczenie powietrza. Badacze z bolońskiego Instytutu Biometeorologii, na czele z pracującą tam dr Ritą Baraldi, stworzyli listę drzew, które są w stanie zredukować zanieczyszczenie powietrza. Naukowcy oceniali m.in. zdolność poszczególnych gatunków do absorpcji dwutlenku węgla w ciągu ich 30-letniego cyklu życia, a także ich późniejsze przekształcenie w biomasę.
Na liście drzew, które pomagają w walce o czyste powietrze znalazły się m.in. wiąz pospolity, jesion wyniosły, klon zwyczajny, a także lipa drobnolistna oraz szerokolistna.
Jednak, jak zaznacza Marcin Pietrzykowski z krakowskiego Wydziału Leśnego Uniwersytetu Rolniczego, "nie można przeciwstawiać drzew iglastych z liściastymi i wyrokować, które z nich są lepsze". Istnieją zarówno iglaste, jak i liściaste gatunki, które dobrze radzą sobie z zatrutym powietrzem. Choć rodzime drzewa iglaste są bardziej wrażliwe na zanieczyszczenia, w Polsce są także obce gatunki, które są na nie bardziej odporne. Należą do nich np. świerk serbski i świerk kłujący (z Ameryki Północnej).
Walcząc z zanieczyszczeniem powietrza należy odpowiednio skomponować zieleń miejską, uwzględniając w niej zarówno gatunki liściaste, jak i iglaste. Choć to te drugie pomagają nam walczyć ze smogiem zimą, ponieważ nie tracą igieł, czyli swoich liści. A gatunki iglaste są bardzo skutecznie w wyłapywaniu różnego rodzaju zanieczyszczeń ze względu na to, że ich igły są często pokryte grubą warstwą wosku. Dzięki temu wszelkie cząstki pyłów z łatwością się do nich przyklejają, tłumaczy Marcin Zych z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Zapobiegają erozji i oczyszczają wodę
Dodatkowo drzewa zapobiegają erozji gleby i osunięciom ziemi. W miejscach, w których rosną, tworzą pod ziemią system korzeni, który wiąże glebę i ją scala. Pozwala to zapobiegać erozji wodnej oraz wiatrowej. Dzięki temu m.in. deszcz nie wypłukuje materiału z gleby z taką łatwością. Nie jest on również tak szybko wywiewany jak z terenów, na których nie ma roślinności.
Drzewa poprawiają też jakość wody - działają jak filtr np. dla pestycydów. W ich korzeniach znajdują się bakterie wiążące azot, dzięki czemu jest on usuwany z wody. Drzewa zapobiegają także zasoleniu gleby.
O losie niemal każdego drzewa na prywatnej działce może zadecydować sam gospodarz i nie potrzeba do tego żadnych pozwoleń. Inaczej jest z terenami pod inwestycje. Przepisy zmieniły się niedawno, drzewa znikają w błyskawicznym tempie. Pytanie, czy wszystkie wycinane są zgodnie z przepisami?
Autor: AP, agr, zupi/tw / Źródło: science.howstuffworks.com, deeproot.com, treepeople.org, lifegate.com, scientificamerican.com