Pod koniec października znaleziono i usunięto pierwsze w Stanach Zjednoczonych gniazdo szerszeni azjatyckich, czyli tak zwanych szerszeni morderców. Teraz, po zbadaniu gniazda, okazało się, że skala zagrożenia była o wiele większa, niż się spodziewano. - Dotarliśmy tam w ostatniej chwili - mówił entomolog Sven-Erik Spichiger.
Gniazdo "szerszeni morderców" znaleziono 22 października w zagłębieniu drzewa na jednej z prywatnych posesji w mieście Blaine w stanie Waszyngton. Usunięto je i złapano 98 owadów. Pod koniec tamtego października opisaliśmy, jak wyglądała likwidacja gniazda.
Entomolodzy z Departamentu Rolnictwa Stanu Waszyngton (WSDA) informowali o planach ścięcia drzewa, aby przekonać się, jak duże jest gniazdo, i właśnie to zrobili. Pierwotnie znaleziono dwie królowe, teraz naliczono ich aż 76. Ale było tam także 108 poczwarek, które - według entomologów - również były dziewiczymi królowymi w fazie rozwoju.
190 larw, 112 robotnic
Jak powiedział entomolog Sven-Erik Spichiger, gdyby w porę nie zainterweniowano i nie usunięto gniazda, napotkano by tam co najmniej 200 królowych. - Dotarliśmy tam w ostatniej chwili - zaznaczył.
Oprócz tego w gnieździe znaleziono sześć plastrów, sześć niewyklutych jaj oraz dziewięć trutni, 190 larw i 112 robotnic. Wewnątrz znajdowało się w sumie 776 składających się na gniazdo komórek. Gniazdo było więc stosunkowo małe, bo niektóre potrafią zmieścić nawet cztery tysiące komórek. Miało 35 centymetrów długości i 23 cm szerokości.
"Sądzimy, że są kolejne gniazda"
Każda ze znalezionych królowych mogłaby potencjalnie stworzyć inne gniazdo, dlatego nie ma pewności, czy nie istnieją kolejne. Niektóre z nich mogły uciec.
- Sądzimy, że są kolejne gniazda - powiedział Spichiger. WSDA będzie próbować je odnajdywać.
Nie wiadomo, jak trafiły do USA
Szerszenie azjatyckie po raz pierwszy odkryto w stanie Waszyngton w grudniu 2019 roku. Pierwsze okazy tych owadów złapano w lipcu. Są gatunkiem inwazyjnym, nierodzimym w USA. Żerują na pszczołach miodnych i innych owadach. Jak przekazali urzędnicy WSDA, mała grupa szerszeni azjatyckich jest w stanie zabić cały rój pszczoły miodnej w ciągu kilku godzin.
Szerszenie azjatyckie (Vespa mandarinia), które nazwano "szerszeniami mordercami", mają dużą pomarańczowo-żółtą głowę z dużymi oczami i tułów w czarno-żółte paski.
Eksperci nie wiedzą, jak owady trafiły do Ameryki Północnej. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest, że przybyły na kontenerowcu cumującym w jednym z portów Waszyngtonu.
Autor: ps/dd / Źródło: CNN, ScienceAlert, tvnmeteo.pl