Prezydent Ekwadoru Rafael Correa ogłosił w sobotę 15 sierpnia stan wyjątkowy z powodu stałego wzrostu aktywności wulkanu Cotopaxi, położonego niedaleko stolicy kraju - Quito. Ewakuowano kilkuset mieszkańców najbardziej zagrożonych miejscowości.
Władze mają wulkan na oku. Samolot Sił Powietrznych odbył lot nad Cotopaxi w celu oceny aktywności z powietrza.
Ogłoszono stan wyjątkowy i ewakuowano ponad 400 osób z pobliskich miejscowości.
Ograniczono także dostęp do parku narodowego otaczającego wulkan i wydano zakaz wspinaczek na ten popularny wśród alpinistów szczyt.
- Mamy do czynienia z ciągła emisją różnych ilości popiołu. To, co widać na zdjęciach, to głównie biała para wodna. Szarość oznacza zwiększoną zawartość popiołu - powiedział wulkanolog Patricio Ramon. - W ciągu ostatnich dwóch dni aktywność utrzymuje się na stałym poziomie - dodał.
Pomoc dla mieszkańców
W miejscowości El Pedregal położonej w odległości 15 km od wulkanu Czerwony Krzyż dystrybuuje zestawy ratunkowe zawierające koce, gogle i maski.
- Zawsze trzeba być przygotowanym. Dzięki Bogu, że mamy tak zaawansowaną technologię - powiedział jeden z mieszkańców Victor Changoluisa.
Dekret prezydenta umożliwi władzom bardziej elastyczne korzystanie z funduszy rządowych w przypadku akcji ratunkowej po ewentualnym wybuchu wulkanu.
Widoczny ze stolicy
Wulkan Cotopaxi znajduje się w odległości ok. 45 km na południe od Quito i ma 5897 m wysokości. Jego ośnieżony zazwyczaj wierzchołek dobrze widać ze stolicy.
Erupcje pyłu i gazów rozpoczęły się w ubiegły piątek, a chmury pyłu wulkanicznego osiągnęły wysokość ponad 5 km. Pył pokrył drogi, domy, pola i samochody w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, dotarł też do stolicy. W sobotę nastąpiły kolejne erupcje.
Wyjątkowo niebezpieczny
Cotopaxi uważany jest za jeden z najniebezpieczniejszych wulkanów na świecie, bowiem jego pokryte lodem zbocza powodują błyskawiczne schodzenie lawin skalnych i ziemnych. Ostatni duży wybuch tego wulkanu wydarzył się w 1877 r.
Autor: PW,ab/mk / Źródło: PAP, ENEX, ReutersTV