Do środy nosimy T-shirty i szorty, od poniedziałku wyciągamy parasole, a w czwartek założymy ciepłe bluzy i swetry - tym w praktyce będzie skutkować to, co przez cały długi weekend ma się dziać z pogodą. Warto dobrze wykorzystać sobotę i niedzielę. Choć do środy będzie bardzo ciepło, po weekendzie niektóre plany mogą nam popsuć deszcze i burze.
Tuż przed rozpoczęciem majówki synoptyk Artur Chrzanowski zapowiadał, że podzieli się ona na dwie części: ciepłą i chłodną. Kolejne prognozy pokazują, że pogoda w najbliższym czasie będzie jeszcze nieco bardziej zróżnicowana. Nie zmieniają się zapowiedzi wysokich temperatur do środy, ale od poniedziałku lepiej pamiętać, żeby mieć pod ręką coś przeciwdeszczowego.
- Pierwsze dwa dni - sobota niedziela - będą ciepłe, z temperaturą do 29 st., bardzo słoneczne. Kolejne trzy dni - do środy - ciepłe, ale już niestety mokre, z przelotnym deszczem i burzami - wyjaśnia Chrzanowski.
Od poniedziałku może padać i zagrzmieć
Na południu kraju najbliższe trzy dni będą nawet gorące - tam temperatury w niedzielę i poniedziałek sięgną 29 st. C. W tym czasie w najchłodniejszych rejonach kraju będzie 16-19 st. C.
Podobny pod względem temperatur ma być początek nowego tygodnia. Na południu w poniedziałek i wtorek temperatura wyniesie nawet 30 st. C, na północy wzrośnie do 20 st. Jednak pogoda zacznie kaprysić i nie będziemy już mogli liczyć na całe dni ze słońcem i bezchmurnym niebem. W tym czasie trzeba się liczyć z przelotnymi opadami, a nawet - ze względu na wysokie temperatury - z burzami.
W przyszły weekend najwyżej 15 stopni
Czwartek zapowiada się jako dzień przełomowy - temperatury zdecydowanie spadną, ale w południowych rejonach kraju będzie można jeszcze liczyć na dość przyjemne 23 st. C. Chłodniejsze obszary na północy odnotują 11 st. C.
W ostatnie trzy dni długiego weekendu przydadzą się nieco cieplejsze ubrania niż na jego początku. W najcieplejszych regionach będzie 14-15 stopni, ale w niektórych miejscach temperatura spadnie do zaledwie 10 st. C.
Autor: js/rs / Źródło: TVN Meteo