Na skutek mrozu od początku roku życie straciło 29 osób, a od 1 listopada aż 64. Większość to bezdomni, którzy nie poradzili sobie z niską temperaturą.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało, że na skutek wychłodzenia organizmu 9 stycznia zmarły trzy osoby. Ich ciała znaleziono w województwie dolnośląskim, małopolskim i w pomorskim.
Ofiary niskiej temperatury
To są jedne z wielu ofiar tegorocznych mrozów. Od początku stycznia zamarzły już 49 osoby, a od 1 listopada, czyli dnia, kiedy RCB prowadzi rejestr - aż 64.
1 stycznia, kiedy silny mróz dopiero chwytał, z wychłodzenia zmarły trzy osoby, dzień później już dziewięć. Natomiast 3 stycznia, kiedy temperatura w nocy spadła do -20 st. C, odnotowano aż 12 ofiar śmiertelnych. Dane z 4 stycznia mówią o siedmiu zabitych, a z 5 stycznia - o czterech.
Jak poinformował st. asp. Robert Opas z biura prasowego KSP, w środę 6 stycznia znaleziono ciało kolejnej ofiary mrozów.
- Przed godz. 14 przy ul. Wawelskiej, na terenie opuszczonych basenów, znaleziono zwłoki. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną zgonu mogło być zamarznięcie. Prawdopodobnie była to osoba bezdomna - mówi Opas.
Wieczorem nadeszły kolejne złe wieści z Gryfic. Około 19 znaleziono tam ciało mężczyzny, a przybyły na miejsce lekarz, jako przyczynę śmierci podał wychłodzenie organizmu. Później okazało się, że ujawniono zwłoki jeszcze sześciu innych osób, w województwach: Dolnośląskim (1), Kujawsko-Pomorskim (1), Łódzkim (3) i Podkarpackim (1).
Czwartek powiększył jeszcze ten tragiczny bilans o trzy ofiary. Wychłodzone ciała znaleziono w województwie Dolnośląskim, Lubelskim i Zachodniopomorskim.
Liczba zgonów w wyniku mrozu wzrosła więc do 64 od 1 listopada, czyli od czasu, kiedy RCB prowadzi rejestr.
Śnieg i mróz to śmiertelni wrogowie
Chociaż mróz ustąpił, to teraz największym wrogiem najbardziej potrzebujących jest śnieg, który potęguje odczucie chłodu. Opady zaczęły się we wtorek od województw zachodnich i południowych.
Autor: mab/rp / Źródło: RCB, tvnmeteo.pl