Warto było spojrzeć w niebo, bo tam rozgrywał się niezwykły spektakl, całkowite zaćmienie Księżyca. Najdłuższe w tym stuleciu. To niejedyna atrakcja astronomiczna, jaką można było tej nocy zaobserwować.
Jeżeli udało się Wam zrobić zdjęcie lub nakręcić film podczas tego zjawiska, zachęcamy do przesyłania ich na Kontakt 24. Najlepsze materiały opublikujemy na naszym portalu.
Dzisiejsze zaćmienie było wyjątkowe. Dlaczego? Ponieważ Srebrny Glob całkowicie "znikał" z nieboskłonu. Co więcej - zaćmienie było najdłuższym takim zjawiskiem w tym stuleciu. Kolejne spodziewane jest dopiero w 2123 roku.
Ludzie zadzierali głowy
Pełne zaćmienie było widoczne z Europy, Rosji, Afryki, Bliskiego Wschodu, większości Azji oraz Australii - podała agencja Reutera. W niektórych miejscach jednak widzialność była zakłócona przez chmury.
- O to chodzi w życiu. O takie magiczne momenty jak ten - mówił Teddy Muthusi, obserwujący zaćmienie z terenu parku Uhuru w Nairobi (Kenia). - To po prostu piękne. Było warto - dodał.
Dlaczego Księżyc znika z nieboskłonu?
Zaćmienie Księżyca zachodzi wtedy, gdy znajdzie się on w cieniu Ziemi (oświetlanej przez Słońce z przeciwnej stronie niż położenie Srebrnego Globu). Wtedy promienie słoneczne nie docierają do powierzchni naszego naturalnego satelity, czyniąc go niewidocznym dla ludzkiego oka częściowo lub - jak w nocy z piątku na sobotę - całkowicie.
Do obserwacji zaćmienia Księżyca nie potrzeba żadnych specjalistycznych instrumentów - wystarczy gołe oko. I dobra pogoda.
Dodatkowego smaczku obecnemu zaćmieniu dodawał fakt, że Srebrny Glob stał się globem krwistoczerwonym. Dlaczego? Na to pytanie odpowiedział Karol Wójcicki, popularyzator astronomii.
- Podczas fazy całkowitego zaćmienia światło słoneczne nie dociera do Księżyca bezpośrednio. Nasz satelita jest oświetlony przez rozświetloną na czerwono ziemską atmosferę. Podobne zjawisko obserwujemy podczas zachodu i wschodu Słońca - wyjaśnił.
Drugoplanowy bohater
Księżycowi towarzyszyło też inne ciało niebieskie - Mars, który "zaświeciło" jaśniejszym niż zwykle światłem. Wszystko dzięki zjawisku Wielkiej Opozycji Marsa. Czerwona Planeta znalazła się wobec Ziemi po przeciwnej stronie niż Słońce. Ni mniej, ni więcej - Mars został oświetlony promieniami słonecznymi.
Nasz sąsiad znalazł się również w peryhelium, czyli w punkcie na swojej orbicie, w którym znajduje się najbliżej Słońca.
Autor: ao,dd/aw,rzw / Źródło: TVN Meteo