Burza tropikalna Nana dotarła do Belize i Gwatemali. Niesie ze sobą ulewny deszcz i porywisty wiatr. Synoptycy ostrzegają przed powodziami błyskawicznymi i lawinami błotnymi.
Nana po dotarciu do Belize osłabła. Towarzyszy jej wiatr wiejący z prędkością do 75 kilometrów na godzinę. Miejscami może spaść 100-200 litrów wody na metr kwadratowy.
- Największym zagrożeniem, jakie niesie ze sobą Nana, są powodzie błyskawiczne i lawiny błotne, chociaż porywy wiatru będą wystarczająco silne, zwłaszcza na obszarach przybrzeżnych, aby powodować uszkodzenia słabych konstrukcji, powalenie drzew i przerwy w dostawie prądu - mówił Rob Miller, meteorolog z AccuWeather.
Nana znajduje się 200 kilometrów na północ od miasta Gwatemala. Burza kieruje się na południowy zachód z prędkością 24 km/h.
W Gwatemali i meksykańskich stanach Chiapas i Tabasco może spaść 70-150 l/mkw., a na wschodzie Meksyku (w Veracruz i Oaxaca) do 150-200 l/mkw. deszczu.
Jaka będzie jej dalsza droga?
Jak przewiduje Narodowe Centrum Huraganów, Nana nadal będzie poruszać się w głąb lądu nad Gwatemalą i południowo-wschodnim Meksykiem w czwartek, a później osłabnie. W piątek może stać się już cyklonem posttropikalnym.
Gwatemalska agencja do spraw katastrof Conred poinformowała, że Nana uszkodziła jeden dom i przewróciła drzewa na autostradę. Władze sąsiedniego Hondurasu nie zgłosiły szkód - poinformowała Agencja Reutera.
Autor: anw,dd/aw / Źródło: NOAA, NHC, USA Today, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: worldview.earthdata.nasa.gov/