Niszczycielskie powodzie nawiedziły w lipcu wschodnie regiony Belgii. Ulice zmieniły się w rwące rzeki, żywioł dewastował wszystko na swojej drodze. Zginęło łącznie 41 osób. Teraz trwa odbudowa zrujnowanego miasteczka Pepinster położonego w prowincji Liège.
Burmistrz Pepinster - Philippe Godin pożyczył od rządu 1,2 miliarda euro, aby odbudować miasto.
- Ucierpiała duża część infrastruktury, banki, mosty, kanalizacja. Nadal jest wiele do zrobienia, a (jej naprawienie - red.) będzie trwało latami - dodał.
Belgia, powodzie. Trwa odbudowa
74-letnia Camille Brisbois była zrozpaczona widząc, jak koparki burzą w czwartek jej dom rodzinny. - Sytuacja jest dla mnie trudna z sentymentalnego i emocjonalnego punktu widzenia - powiedziała.
Zniszczenia spowodowane przez powodzie nie były w Belgii tak ogromne, jak w sąsiednich Niemczech, ale dla lokalnej społeczności odciętej od świata w regionie Walonii, szkody były ogromne.
- Woda nadal nie nadaje się do picia. Elektryczność stopniowo powraca, a my wciąż czekamy na gaz. Nadchodzi zima i potrzebujemy ogrzewania i pieców. Prosimy o to - apelowała mieszkanka Pepinster i wolontariuszka Czerwonego Krzyża, Aurore Engelen.
Autorka/Autor: anw
Źródło: Reuters