Burzowe chmury w atmosferze Ziemi są wypełnione bakteriami - wykazują najnowsze badania. Są ich ogromne ilości. Mają moc sprawczą, mogą wywoływać deszcze.
- Cumulonimbusy to dość gwałtowne zjawiska. Zasysają ogromne ilości powietrza spod spodu i prawdopodobnie w taki sposób bakterie dostają się do chmury - wyjaśnia współautor badania Tina Santl Temkiv, chemik środowiska z Uniwersytetu w Aarhus w Danii.
Wyniki badań opublikowane w tym tygodniu w czasopiśmie "PLoS One" pokazują, że grad pochodzący z chmur burzowych jest siedliskiem wielu gatunków bakterii, które zazwyczaj występują m.in. na roślinach lub w glebie. Kiedy zostają zassane do chmury, wokół nich powstają maleńkie kryształki lodu, co doprowadza do powstawania deszczu.
W chmurach bakterii tyle, co w rzece
Żeby zbadać, czy bakterie żyją w chmurach burzowych, Temkiv wraz z zespołem naukowców zbadała 42 kule gradowe, które spadły na stolicę Słowenii w maju 2009 r.
Po ostrożnym usunięciu warstwy zewnętrznej i sterylizacji gradu, zbadano jego skład chemiczny. Okazało się, że istnieją tam tysiące związków organicznych lub zawierających węgiel.
- Było ich prawie tyle samo, co w typowej rzece - mówi Temkiv.
Zespół znalazł tam też kilka gatunków bakterii, które zazwyczaj żyją w roślinach. Niektóre miały różowy pigment, co sprawiało, że dobrze znosiły promieniowanie ultrafioletowe w atmosferze.
Bakterie wywołują deszcz
Na bakteriach żyjących w chmurach następuje przyrastanie kryształków lodu. Kiedy kryształy są wystarczająco duże, spadają na ziemię pod postacią deszczu lub śniegu, w zależności od temperatury powietrza.
Temkiv twierdzi, że przez to bakterie wpływają na pogodę, powodując opady.
- Mogą rozwijać się w chmurze, zwiększając swoją liczebność, a następnie doprowadzać do powstawania zjawisk pogodowych w atmosferze - wyjaśnia Temkiv.
Według ekspertów najnowsze odkrycie dowodzi, że chmury to przejściowe ekosystemy dla bakterii i dzięki nim są w stanie rozpraszać się po całym świecie.
Autor: mm/mj / Źródło: livescience.com