Niebawem możemy zacząć nosić nietypowe maseczki przeciwwirusowe. Nietypowe, bo z filtrem z żywych roślin. Taką stworzyli naukowcy ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Jak mówią, zostanie sprawdzona pod kątem koronawirusa SARS-CoV-2.
Nietypową maseczkę przeciwwirusową stworzył biolog i specjalista w zakresie procesu fotosyntezy profesor Mohamed Hazem Kalaji wraz z doktorem Jackiem Mojskim, specjalizującym się w wertykalnej uprawie roślin. Naukowcy z SGGW od kilku lat pracują nad zastosowaniem roślin do oczyszczania powietrza w miastach na otwartej przestrzeni oraz w pomieszczeniach zamkniętych, takich jak na przykład biura, galerie handlowe czy lotniska.
Jak powiedział profesor Kalaji w rozmowie z TVN24, ponad dwa lata temu zaczęto badać właściwości niektórych roślin wobec pewnego rodzaju drobnoustrojów.
- We współpracy z laboratorium doktora Seyii Saito z Japonii udało się zbadać i opracować protokół dotyczący wyboru roślin - powiedział.
Profesor nie chciał jednak powiedzieć, o jakie rośliny chodzi, ponieważ, jak wyjaśnił, maseczka nie znalazła się jeszcze w światowym rejestrze patentowym.
- Niestety nie możemy zdradzić, jakie to są rośliny. To jest mieszanka różnych roślin, które były testowane przez długie lata, przede wszystkim przez doktora Seyię Saito w Japonii. (...) Natomiast to są ogólnie rośliny, które są dostępne nie tylko w Japonii, ale w każdym kraju i są łatwe do uprawy, do kultywacji i do zbioru - powiedział.
Jak działa maseczka?
Budowa maseczki umożliwia absorpcję światła przez rośliny, tak aby mogły przeprowadzać proces fotosyntezy. Cząsteczki wirusa są zatrzymywane na powierzchni roślin. Do skutecznego działania maseczki wystarczy nawet minimalna ilość światła, np. pokojowego. Jednak w ciemności, przez kilkanaście godzin, maseczka też będzie spełniała swoją rolę.
Maseczka będzie przeznaczana do wielokrotnego użytku, jest lekka, tania w produkcji i przyjazna dla środowiska.
Profesor Kalaji powiedział, że rośliny znajdujące się w maseczce mogą działać jak maseczki z najlepszymi filtrami dostępnymi obecnie na rynku. Maseczka powinna działać przez kilka dni, jest lekka, tania w produkcji i przyjazna dla środowiska.
- Musimy to testować, bo to jest niezbadane. Nie wiemy, czy to będzie działało na koronawirusa, na razie działa na grypę - mówił profesor Kalaji.
Możliwy "wielki sukces na światowej arenie"
Naukowcy poszukują teraz polskich partnerów z sektora medycyny, biologii i biotechnologii, którzy mają dostęp i możliwość testowania aktywnego wirusa SARS-CoV-2, tak aby zaaplikować nim maseczkę.
Jak powiedział profesor Kalaji, jeżeli szybko uda się wejść we współpracę, to przeprowadzeniu testów skuteczności maseczki pod kątem koronawirusa, ich produkcja może zająć do dwóch-trzech tygodni.
- Opracowanie tego innowacyjnego produktu oznaczałoby wielki sukces dla polskiej nauki na światowej arenie - powiedział rzecznik SGGW Krzysztof Szwejk.
Autor: ps/map / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24