Ogień w Portugalii i Hiszpanii jest już opanowany. Pochłonął kilkadziesiąt ofiar oraz spowodował ogromne zniszczenia. Policja natrafiła na dowody świadczące, że pożary wybuchły w następstwie celowego podłożenia ognia przez zorganizowane grupy przestępcze.
Od niedzieli przez Portugalię przeszły setki pożarów. Jak podała agencja informacyjna Reuters zginęło przynajmniej 41 osób. We wtorek udało się już opanować ogień. Znacznie pomogły w tym pierwsze od czerwca silniejsze opady deszczu.
Premier Portugalii Antonio Costa wprowadził w kraju trzydniową żałobę narodową trwającą od wtorku. Odwiedził również dotknięte żywiołem tereny. Powiedział, że "po tym roku nic już nie będzie takie samo".
Spłonęły setki tysięcy hektarów
W tym roku spłonęło już 350 tysięcy hektarów lasów i innych terenów, czyli najwięcej od roku 2003. Tym samym Portugalia odczuła skutki pożarów najbardziej ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Tegoroczne lato uznaje się za najbardziej suche od 90-ciu lat.
Żywioł zniszczył również jeden z najstarszych portugalskich lasów sosnowych. Z tych drzew zbudowano m. in. okręty, na których w XV i XVI wieku wyruszali w podróż dookoła świata odkrywcy geograficzni.
Żywioł rozpętał się również w sąsiedniej Hiszpanii. Ogień strawił tam 88 tysięcy hektarów gruntów i lasów.
Celowe podpalenia
Policja w Hiszpanii i Portugalii natrafiła na dowody świadczące, że kilkaset pożarów, które od niedzieli doprowadziły w obu krajach do śmierci 41 osób, wybuchło w następstwie celowego podłożenia ognia przez zorganizowane grupy przestępcze. We wtorek komenda policji w Vigo w północno-zachodniej Hiszpanii poinformowała, że natrafiono na dowody wskazujące na istnienie gangu specjalizującego się w masowych podpaleniach terenów leśnych. Funkcjonariusze rozpoczęli już poszukiwanie członków grupy przestępczej. Jak ujawnił hiszpański dziennik „La Voz de Galicia", policja odkryła, że w przypadku co najmniej 200 pożarów, które od niedzieli pojawiły się na terenie wspólnoty autonomicznej Galicii, ogień powstał w wyniku celowego podpalenia. - W wielu miejscach, w których wybuchł pożar, śledczy wykryli obecność tej samej furgonetki. Poza tym poszukiwanych jest wiele osób, podejrzanych o podłożenie ognia - napisał dziennik.
Śledztwo trwa
Według wydawanej w Galicji gazety, powołującej się na źródła w miejscowej policji, śledczy wykryli, że wiele oddalonych od siebie pożarów wybuchło w bardzo krótkim odstępie czasu.
- Przestępcy wiedzieli, że mają niewiele czasu na wywołanie dużych pożarów w związku z nadchodzącym huraganem Ophelia, przynoszącym opady deszczu na dotknięte suszą tereny - napisał "La Voz de Galicia". Hiszpańscy eksperci ds. bezpieczeństwa wskazują na duże dysproporcje spalonych w tym roku obszarów w Unii Europejskiej. Sugerują, że za pojawieniem się ognia w graniczącej z Portugalią Galicii mogą stać przestępcy z sąsiedniego kraju. Wskazują, że aż 50 procent terenów w Unii Europejskiej, na których od stycznia do połowy września doszło do pożarów, znajduje się właśnie w Portugalii.
- Portugalska policja uważa, że za licznymi pożarami może stać portugalskie odgałęzienie tak zwanego kartelu ognia, pochodzącego z Hiszpanii - napisał dziennik "El Mundo". Madrycka gazeta przypomniała, że przed rokiem wykryto, że hiszpańskie spółki wypożyczające samoloty gaśnicze zostały przyłapane na ustawianiu przetargów publicznych w swojej ojczyźnie, a także w Portugalii i we Włoszech. Według prowadzonego w Portugalii śledztwa powiązany z "kartelem ognia" przedsiębiorca, który reprezentował interesy firm wypożyczających samoloty gaśnicze, mógł od 2005 r. pomóc hiszpańskim firmom w wygraniu przetargów o wartości 821 milionów euro. Zdaniem lizbońskiego eksperta ds. bezpieczeństwa Miguela Tavaresa wśród zainteresowanych masowymi pożarami w Portugalii są też nieuczciwe firmy z branży papierniczej oraz meblarskiej.
- Drewno z pożarów nadaje się do wykorzystania w przemyśle. Jego zaletą jest to, że jest bardzo tanie - wyjaśnił Tavares.
Walka z pożarami
Tymczasem lizboński ekonomista Miguel Monteiro przypomniał, że rząd Portugalii wprowadził w ostatnim czasie przepisy służące zapobieganiu pożarom, wśród których jest m.in. opcja przejmowania przez państwo od właścicieli nieuporządkowanych terenów z łatwopalnymi obiektami. - Wszystko wskazuje na to, że działania takie mogą pomóc w zwalczaniu pożarów, ale im nie zapobiegną. Niestety, ze statystyk wynika bowiem, że w większości przypadków ogień pojawia się w środku nocy, a więc z inicjatywy człowieka - powiedział Miguel Monteiro. Od niedzieli policja ujęła kilku podpalaczy. Statystyki są zatrważające Bieżący rok jest rekordowy pod względem liczby ofiar pożarów w Portugalii, gdzie zginęło ponad 90 osób, a 350 zostało rannych. Z policyjnych danych wynika, że w tym roku na terenie Portugalii zatrzymano ponad 100 podpalaczy. Ponad połowa z nich to osoby bezrobotne.
Zobacz efektowny film przedstawiający kłęby dymu nad Portugalią:
Autor: ao,wd/aw/rp / Źródło: PAP, Reuters, TVN Meteo