Grzybobranie zimą jest możliwe. W lutym w polskich lasach wciąż możemy znaleźć wiele jadalnych i smacznych gatunków grzybów. Należy jednak pamiętać, żeby zbierać tylko owocniki, co do których identyfikacji jesteśmy pewni - w zimowym lesie czają się również grzyby trujące.
Grudzień, styczeń czy luty kojarzą się przede wszystkim z aktywnym wypoczynkiem na nartach i łyżwach, jednak równie dobrze możemy wybrać się do lasu na grzyby. Jak opowiada Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg na Mierzei Wiślanej, w lesie znaleźć można co najmniej kilka jadalnych gatunków grzybów, którym do wydania owocników wystarczy temperatura powyżej 0 stopni Celsjusza.
>>Sprawdź także: Jakie grzyby można zbierać w polskich lasach w styczniu i lutym?
Zimowe gatunki grzybów
Jednym z dość łatwo rozpoznawalnych zimowych grzybów jest płomiennica zimowa (Flammulina velutipes), o pomarańczowym kapeluszu i aksamitnym ciemnoszarym trzonie - stąd zresztą wzięła się jej dawna nazwa, zimówka aksamitnotrzonowa. Grzyb wyrasta na drewnie drzew liściastych, najczęściej olszy, topoli, wiązów, czy wierzb. Jego smak porównywany jest do smaku owoców morza lub opieniek. Podczas zbierania płomiennica bywa mylona z silnie trującą hełmówką jadowitą (Galerina marginata) - ostrzega Piotrowski. Trujący grzyb ma gęściej ułożone blaszki, zanikający pierścień i pusty trzon pokryty jasnymi włóknami, a ponadto często (ale nie zawsze) pojawia się na drzewach iglastych.
Kolejny zimowy grzyb to uszak bzowy (Auricularia auricula-judae), zwany też uchem bzowym, grzybem judaszowym, czy grzybem brzozowym. Jest to znany z kuchni azjatyckiej grzybek mun. Rośnie najczęściej na obumarłych gałęziach i pniach bzu czarnego. To grzyb, który z wierzchu pokryty jest aksamitnym nalotem koloru brązowego, w środku zaś jest błyszczący. Jego kształt przypomina w pewnym okresie rozwojowym ucho ludzkie, stąd jego nazwa. Nie boi się chłodu czy mrozu, więc nietrudno go wypatrzeć na martwym drewnie w środku zimy. Można go wykorzystać jako dodatek do potraw lub po ususzeniu i skruszeniu jako przyprawę - wyjaśnia Piotrowski.
Zimą w lesie spotkać można także popularnego boczniaka ostrygowatego (Pleurotus ostreatus). Dziko rosnące boczniaki nieco różnią się od hodowlanych, które są pozbawiane fioletowych i ciemnoszarych przebarwień. Te rosnące w lesie, w dość gęstych skupieniach, bywają mocno zróżnicowane od szarych, fioletowoszarych po brązowoszare. Rosną one na zamierających lub martwych drzewach, rozkładając ich tkanki. Boczniaki są smaczne, przez co chętnie wykorzystywane są w różnych potrawach.
Wśród grzybów jadalnych zbieranych zimą są też podobny do boczniaka łycznik późny (Sarcomyxa serotina), wodnicha późna (Hygrophorus hypothejus) czy trzęsak pomarańczowożółty (Tremella mesenterica) - grzyb o charakterystycznej, galaretowatej konsystencji.
Zachowajmy ostrożność
Piotrowski przypomniał, żeby podczas zbierania grzybów zawsze kierować się własnym bezpieczeństwem. - Nie zbierajmy grzybów co do których nie mamy pewności, czy zbieramy właściwe. U płomienicy zimowej czy boczniaków ostrygowatych zbiera się tylko kapelusze. Nigdy też nie powinno zbierać się owocników przejrzałych, pleśniejących czy nie rozwiniętych, gdyż ich właściwe oznaczenie staje się niemożliwe - dodał.
Źródło: PAP, Encyklopedia Leśna
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock