Piorun trafił w Airbusa Beluga, jeden z największych samolotów transportowych na świecie, tuż po starcie z lotniska w Walii. Sytuacja została nagrana przez kamerę samochodową. Producent maszyny wydał już oświadczenie. Zapewnił, że to "rutynowe zdarzenie", ale dodał, iż przed następnym lotem maszyna przejdzie kontrolę.
Jak informuje BBC, do incydentu doszło we wtorek, 1 listopada, ok. godz. 13, chwilę po starcie z lotniska Hawarden Airport w walijskim hrabstwie Flintshire. W trakcie wznoszenia się w powietrze Airbus Beluga XL5 został trafiony piorunem. Sytuacja została uchwycona przez kamerę znajdującego się w pobliżu samochodu. Konstruktor samolotu potwierdził, że faktycznie doszło do takiego zdarzenia.
Choć sytuacja wyglądała groźnie, w swoim oświadczeniu Airbus przekazał, że bezpieczeństwo ludzi i ładunku na pokładzie nie było zagrożone. "To rutynowe zdarzenie w lotnictwie, samolot zgodnie z planem kontynuował swoją podróż do Hamburga. Ze względu na obowiązujące procedury, przed następnym lotem stan maszyny zostanie skontrolowany" - podkreśliło przedsiębiorstwo.
Lokalne media informują, że w momencie uderzenia pioruna w maszynę, mieszkańcy walijskiej miejscowości Connah’s Quay, nad którą przelatywał samolot, usłyszeli głośny huk. W niektórych domach w okolicy podczas burzy chwilowo wysiadł prąd.
Airbus Beluga - co to za samolot?
Airbus Beluga to zmodyfikowana wersja samolotu Airbus A300, przystosowana do transportowania ogromnych ładunków. Jest jednym z największych samolotów transportowych na świecie. Jego oficjalna nazwa to Super Transporter, ale potocznie nazywa się go Beluga. Wszystko przez specyficzny wygląd samolotu, który przypomina występującą w wodach Arktyki białuchę (z angielskiego: Beluga whale) z rodziny delfinowatych.
Do zdecydowanie bardziej niebezpiecznej sytuacji z udziałem samolotu, doszło w ubiegłym tygodniu w Paragwaju. Maszyna linii LATAM lądowała awaryjnie w stolicy kraju, Asunción, po tym, jak w czasie gwałtownej burzy uszkodzony został przód jej kadłuba. Cytowani przez CNN świadkowie mówili o bardzo silnych turbulencjach. Jedna z rozmówczyń stacji przyznała, że zaczynała żegnać się z córką. Ostatecznie nikomu nic się nie stało.
ZOBACZ TEŻ: Na tych miejscach nikt nie chce siedzieć. Linie lotnicze oferują nagrody za ich wybranie
Źródło: Wales Online, BBC
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/LivEchonews