Podwodne łąki trawy morskiej w Morzu Śródziemnym są zagrożone przez działalność człowieka. To mało znane środowiska, które zapewniają szereg korzyści zarówno zwierzętom, jak i ludziom. Naukowcy zanurzyli się pod wodę, aby ocenić straty wywołane przez ruch turystyczny i rybołówstwo.
Posydonia (Posidonia oceanica), która wzięła swoją nazwę od greckiego boga morza Posejdona, to roślina tworząca podwodne łąki na Morzu Adriatyckim. Pełni wiele ważnych funkcji: zapewnia rybom pożywienie i schronienie, zabezpiecza wybrzeże przed erozją i oczyszcza wodę morską. Gatunek może odgrywać również ważną rolę w walce z globalnym ociepleniem. Badania wykazały, że łąki tworzone przez te rośliny są w stanie pochłaniać rocznie nawet piętnaście razy więcej dwutlenku węgla niż amazoński las deszczowy o podobnej powierzchni.
Coraz mniej trawy morskiej
Łąki trawy morskiej są jednak zagrożone. Matea Spika, starsza współpracowniczka chorwackiego stowarzyszenia ochrony środowiska Sunce, powiedziała, że liczebność posydonii spadła w ostatnich 30-40 latach o 30 procent.
Jest kilka powodów tego stanu rzeczy. Naukowcy zauważają, że trawa morska jest narażona na niszczenie zarówno przez turystów, jak i statki rybackie ciągnące sieci po dnie. Spika uważa, że trawie morskiej szkodzą także związki chemiczne, nadmiar odpadów z miast i gospodarstw rolnych, ocieplanie wód spowodowane zmianami klimatu oraz gatunki inwazyjne. Ponadto nowe porty i sztuczne plaże blokują posydonii dostęp do światła słonecznego, niezbędnego do jej wzrostu.
Naukowcy zaproponowali szereg działań mających na celu ochronę posydonii. Aby ocenić zniszczenia, wyruszyli na podwodną misję w pobliżu wyspy Dugi Otok w Parku Narodowym Kornati w Chorwacji, gdzie znajdują się łąki trawy morskiej.
Plan ochrony posydonii
Władze wprowadziły już pewne obostrzenia dla operatorów łodzi rybackich i turystycznych. Dominik Mihajlevic, biolog z Parku Narodowego Kornati powiedział, że w przygotowaniu jest znaczna inwestycja mająca na celu ochronę populacji posydonii.
- Przygotowujemy duży projekt mający na celu ustanowienie ekologicznego kotwicowiska w Telascicy, a mianowicie instalację boi do cumowania na całym obszarze. Po zakończeniu projektu kotwiczenie na obszarze parku będzie całkowicie zabronione - powiedział Mihajlevic.
Naukowcy uważają jednak, że to za mało, dlatego Spika wzywa do ściślejszego egzekwowania kar.
- Każdego roku udzielanych jest bardzo niewiele kar za niewłaściwie kotwiczenie. Mówimy o zaledwie kilkunastu przypadkach w ciągu roku - przekazała badaczka.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters