Bolid, czyli jasny meteor, przeleciał w zeszłą sobotę nad północno-wschodnimi Stanami Zjednoczonymi i Kanadą. Obiekt został wykryty przez astronomów zaledwie trzy godziny przed kolizją z ziemską atmosferą. Większość jego fragmentów prawdopodobnie wpadła do jeziora Ontario.
Bolidy to rzadkie meteory, których spaleniu w ziemskiej atmosferze towarzyszą intensywne rozbłyski światła. Jeden z nich niedawno został zaobserwowany nad Norwegią. W sobotę 19 listopada kolejny bolid rozświetlił niebo nad Stanami Zjednoczonymi i Kanadą na zielono.
Widziano go w kilku stanach
Meteor został zarejestrowany o godzinie 2.30 czasu lokalnego. Jasnozielona kula ognia przemknęła po niebie nad północno-wschodnimi Stanami Zjednoczonymi i południowo-wschodnią Kanadą. Świadkowie wskazywali, że widzieli obiekt przypominający śmigłowiec, który bezszelestnie przelatywał przez powietrze, po czym rozświetlił niebo. Po około 10 sekundach już go nie było.
Bolid został zarejestrowany przez siedem obserwatoriów na świecie i co najmniej 64 obserwatorów. Zjawisko widoczne było w kilku stanach, w tym w Nowym Jorku, Maryland, Pensylwanii i Ohio, jak również w kanadyjskiej prowincji Ontario.
Dereck Bowen z kanadyjskiego miasta Brantford zdołał uchwycić bolid za pomocą kamery sportowej, ustawionej na automatyczne nagrywanie nieba w nocy. 30-sekundowa ekspozycja nieba pokazuje moment, w którym meteor przeleciał nad obiektywem, pozostawiając za sobą jasnozielony ślad.
Bolid-niespodzianka
Zjawisko zostało wywołane przez asteroidę, która została wykryta przez astronomów zaledwie trzy godziny przed tym, jak wpadła w ziemską atmosferę. Obiekt, oficjalnie nazwany 2022 WJ1, miał prawdopodobnie średnicę nie większą niż jeden metr. Zielone zabarwienie świetlnej smugi wynikało prawdopodobnie ze składu kosmicznej skały.
Większość masy bolidów spala się podczas wejścia w atmosferę, ale bardzo często pozostawiają one po sobie niewielkie odłamki, które spadają na Ziemię. W tym przypadku fragmenty prawdopodobnie wpadły do jeziora Ontario, choć według NASA niektóre małe kawałki mogły uderzyć w ziemię na południowym brzegu jeziora.
Bolidy są zazwyczaj bezpieczne, jednak może być kilka rzadkich wyjątków. Na początku listopada mieszkaniec Kalifornii stwierdził, że meteor podpalił jego dom po tym, jak chwilę wcześniej przeleciał na niebie. Eksperci z Kalifornijskiego Departamentu Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej wciąż badają przyczynę pożaru.
Źródło: Live Science, International Meteor Organization
Źródło zdjęcia głównego: Dereck Bowen