Rodzina ze Szczecina znalazła podczas spaceru wielką kanię. Przysmak nie mieści się na patelni.
Wielkimi krokami zbliża się jesień. Dowody na to znalazła rodzina ze Szczecina w lesie koło Rudnicy w okolicy Gorzowa Wielkopolskiego.
Szczecinianie byli na niedzielnym grzybobraniu, gdy nagle w pobliżu skraju lasku zobaczyli kilka okazałych kapeluszy. – Pierwszy dostrzegł je mój syn Bruno. Było od nich aż biało. Jeden obok drugiego. Wszystkie zdrowiutkie – opowiada nam pan Piotr.
Jednak jeden z grzybów wyróżniał się wielkością. Po zmierzeniu okazało się, że kapelusz ma prawie 40 centymetrów średnicy, a stopka 36 centymetrów wysokości. – Grzechem byłoby nie wziąć takiego soczystego okazu – mówi szczecinianin.
Kania trafi na patelnię, ale najpierw trzeba będzie ją rozkroić, bo inaczej się nie zmieści. Pan Piotr twierdzi, że grzybów w lesie było co niemiara.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp/jb / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Skrzypczak