Polski żołnierz pobił dwóch amerykańskich. "Poszło o dziewczynę"

Żołnierze najpierw pili w złocienieckim lokalu
Żołnierze najpierw pili w złocienieckim lokalu
Źródło: tvn24

W pobliżu pubu w Złocieńcu doszło do bójki – polski żołnierz miał po służbie pobić dwóch żołnierzy amerykańskich. Według świadków zarzewiem konfliktu była dziewczyna. Sprawę bada prokuratura.

W niedzielę 22 lipca w restauracji Sabat w Złocieńcu bawili się żołnierze, służący w pobliskich jednostkach w Drawsku Pomorskim i Złocieńcu. Wśród nich wielu Amerykanów. – Przychodzą tu co weekend. Popiją trochę lepszych trunków, ale żeby burdy jakieś wszczynali, to nie – opowiada nam pan Zbyszek, właściciel lokalu.

Najpierw pili, potem się bili

Tego wieczora jednak między amerykańskimi żołnierzami a polskim – Krystianem B. – miało dojść do konfliktu. Od świadków udało nam się dowiedzieć, że pomiędzy nimi stanąć miała sympatia do tej samej osoby - mieszkanki okolicy. – Poszło o dziewczynę – zdradza nam kobieta, która widziała zajście.

Zatarg nie zakończył się po opuszczeniu baru. W kulminacyjnym momencie, około 200 metrów od lokalu, doszło do rękoczynów – dwóch Amerykanów zostało pobitych przez Polaka. - Zgłoszenie otrzymaliśmy o 1 w nocy. Ratownicy udzielili pomocy 30-letniemu obywatelowi Stanów Zjednoczonych z obrażeniami głowy – relacjonuje nam Maria Flisznik, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.

Poszkodowany był na tyle poważnie pobity, że zabrano go na SOR – obecnie przebywa w niemieckim szpitalu, gdzie znajduje się macierzysta jednostka Amerykanina.

Żołnierz w areszcie

- Prokuratura Rejonowa Szczecin-Niebuszewo prowadzi postępowanie w tej sprawie – potwierdza nam Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Byli to żołnierze po służbie. Podejrzany przebywa obecnie w areszcie – dodaje. Polski żołnierz usłyszał już zarzuty pobicia - może trafić nawet na 8 lat do więzienia, bo obrażenia jednego z Amerykanów uznano za ciężkie.

Zabezpieczono monitoring z okolicy, przepytano świadków - śledztwo trwa. Mieszkańcy Złocieńca nie mają wątpliwości, kto odpowiada za atak na obcokrajowców. – To buraki złocienieckie na pewno – mówi nam starszy pan. – Bandyci miejscowi na nich napadli – twierdzi pani, przechodząca obok. - Amerykańscy żołnierze są grzeczni. Czasami piwko wypiją i tyle – zgodnie twierdzą mieszkańcy miasta.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa/ao / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: