Specjaliści z Urzędu Morskiego w Gdyni wykonali w sobotę kompleksowe pomiary na wraku niemieckiego statku „Georg Buchner”. Po ich dokładnym opracowaniu, będzie wiadomo, na jakiej głębokości zalega i czy stanowi zagrożenie dla innych jednostek.
Niemiecki statek zatonął pod koniec maja. Jego wrak zalega 8 mil morskich na północny wschód od Rozewia (woj. pomorskie). Jednostka ma 154 metry długości i 19,6 metrów szerokości.
W sobotę na miejsce zdarzenia wypłynął kuter hydrograficzny Urzędu Morskiego w Gdyni.
Konieczne dokładne dane
Badania wraku zostały zlecone przez Urząd Morski w Gdyni. Ustalenie dokładnej pozycji i ułożenia obiektu jest konieczne z dwóch powodów.
Po pierwsze, dopiero po doprecyzowaniu tych danych będzie możliwe stwierdzenie, czy stanowi on zagrożenie dla innych statków.
Po drugie, Urząd Morski zamierza wezwać właściciela statku do jego usunięcia, a żeby to zrobić, konieczna jest precyzyjna wiedza, gdzie wrak się znajduje.
Badali wrak
Dokładne pomiary wykonano w sobotę, za pomocą echosondy wielowiązkowej i sonaru holowanego. Dzięki nim udało się wykonać szereg zdjęć sonarowych obiektu. Jeszcze nie wiadomo, jakie są dokładne wyniki badań.
- W tej chwili materiał jest opracowywany, po jego skorygowaniu o stan wody, odfiltrowaniu będzie można ustalić, jaka jest dokładna głębokość nad wrakiem, w jaki sposób jest on położony na dnie, czy wystają z niego jakieś dodatkowe elementy, które mogą stanowić zagrożenie dla żeglugi i nawigacji – tłumaczy Janusz Gęstwicki z Wydziału Pomiarów Morskich Urzędu Morskiego w Gdyni.
Badają przyczynę wypadku
Podobne badania wykonywane są standartowo przy każdym nowym obiekcie zalegającym na dnie. – Takie dokładne dane są niezbędne. Trzeba je potem nanieść na mapy morskie – dodaje Gęstwicki.
Informacje zebrane przez kuter hydrograficzny pomogą również ustalić przyczynę wypadku. Jej ustalaniem zajmuje się Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich.
- W tej sprawie będziemy przesłuchiwać wszystkie osoby odpowiedzialne za przygotowanie i zabezpieczenie transportu. Na ustalenie przyczyn mamy dwanaście miesięcy – tłumaczył Cezary Łuczywek, przewodniczący komisji.
Holowany statek
„Georg Buchner” był holowany przez polską jednostkę Ajaks z niemieckiego portu Rostock do Kłajpedy na Litwie. Tam miał zostać zezłomowany. 30 maja wieczorem statek zaczął się przechylać. Chwilę przed godz. 20:00 odczepiono hol, a kilkadziesiąt minut później statek zatonął.
Urząd Morski zapewnia, że zostanie usunięty z dna. Właściciel ma na to pół roku. Nawet jeśli tego nie zrobi, to wrak i tak zostanie usunięty. O zwrot kosztów jego wydobycia Urząd Morski wystąpi do ubezpieczyciela.
Autor: aja/roody / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24