Śledztwo w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek przejął nowy prokurator - Tomasz Boduch. Jest on jednym z oskarżających prokuratorów w procesie dotyczącym zabójstwa Jaroszewiczów w 1992 roku. Rozwikłał też kilka innych spraw sprzed lat. Inni śledczy nieoficjalnie mówią o jego "wyjątkowej intuicji". Już wiadomo, że wprowadził nową zasadę w sprawie Iwony Wieczorek - nie ujawnia mediom żadnych informacji dotyczących śledztwa.
Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku, wracając z sopockiej dyskoteki. Miała wówczas 19 lat i do dziś nie wiadomo, co się z nią stało. Od 2019 roku nad sprawą pracuje Archiwum X, działające w Małopolskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie.
- Śledztwo prowadzi obecnie nowy prokurator Tomasz Boduch - przekazała nam Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Krajowej.
Śledczy już wprowadził nową zasadę - nie możemy ujawniać żadnych informacji w sprawie prowadzonego śledztwa - dodała prok. Calów-Jaszewska.
Skrupulatny, z ogromną wiedzą
Tomasz Boduch jest prokuratorem oskarżającym w kilku głośnych sprawach sprzed lat.
Jest jednym ze śledczych zajmujących się sprawą zabójstwa byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony w 1992 roku. Ponadto akt oskarżenia dotyczy zabójstwa małżeństwa S. w 1991 r. w Gdyni oraz usiłowania zabójstwa mężczyzny w Izabelinie w 1993 r. Sąd ogłosi wyrok w tej sprawie 22 listopada.
Boduch oskarża też w sprawie 65-letniego Tadeusza P., byłego milicjanta, a później także policjanta, oskarżonego m.in. o zabójstwo milicjanta Krzysztofa Pyki, dziennikarza Marka Pomykały i usiłowanie zabójstwa żony Ewy P.
Tomasz Boduch doprowadził również do skazania dwóch mężczyzn, którzy w 2013 roku porwali dla okupu krakowskiego biznesmena - uprowadzony 76-latek zmarł. Bogusław K. został skazany na 15 lat pozbawienia wolności, a Dariusz S. na dwa lata. K. odpowiadał także za uprowadzenie w 2017 roku chłopca.
Podczas nieoficjalnej rozmowy w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie dziennikarze portalu wp.pl dowiedzieli się, że Boduch nazywany jest tam "gwiazdą". Prowadzi wiele medialnych spraw, jest "wyjątkowo skrupulatny", ma "ogromną wiedzę" i "wyjątkową intuicję".
Iwona Wieczorek zaginęła w 2010 roku
19-letnia wówczas Iwona Wieczorek zaginęła 14 lat temu. Dziewczyna zniknęła, wracając z sopockiej dyskoteki. Umówiła się tam z koleżanką Adrią i trzema kolegami - Pawłem, Markiem i Adrianem. Przed wizytą w klubie dziewczyna i jej znajomi pojechali na działkę babci Pawła przy ul. Reja w Sopocie. Tam pili alkohol. Po północy cała grupa pojechała do dyskoteki. W klubie doszło do kłótni między Iwoną i jej przyjaciółką.
Wtedy - o godz. 3 w nocy - Iwona wyszła z dyskoteki i zdecydowała się samotnie pójść do domu. Kamery miejskiego monitoringu nagrały ją o godz. 3.07, gdy kierowała się w stronę promenady nadmorskiej. Z Sopotu do domu miała kilka kilometrów.
W międzyczasie miała kontaktować się ze znajomymi. Analitycy z Komendy Głównej Policji, którzy ponad rok później badali bilingi telefoniczne grupy znajomych zaginionej, ustalili, że kontaktowała się z nimi po wyjściu z klubu.
Przed godziną czwartą nad ranem 19-latce rozładował się telefon, a o godz. 4.12 minęła wejście nr 63 na plażę w Gdańsku Jelitkowie. Tam została zarejestrowana przez kamerę monitoringu i ślad po 19-letniej Iwonie urwał się w tym miejscu. Nie została już zarejestrowana przez inne kamery miejskiego monitoringu. Do domu miała stamtąd dwa kilometry. Musiała tylko przejść przez tereny leśno-parkowe.
Szukają kierowcy białego fiata
W czerwcu tego roku Komenda Stołeczna Policji poinformowała o nowym tropie w sprawie zaginionej Iwony Wieczorek.
"Policjanci ze stołecznego Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw, którzy prowadzą tę sprawę, uzyskali informację, że związek z zaginięciem kobiety może mieć kierowca białego fiata cinquecento. Pojazd przemieszczał się 17 lipca 2010 roku o godzinie 5:07 w Gdańsku ulicą Pomorską w rejonie Parku Reagana" – przekazano w komunikacie.
Policja apeluje o pomoc. Każda osoba, która ma informacje o wspomnianym samochodzie i jego kierowcy, proszona jest o kontakt osobisty lub telefoniczny z policjantami prowadzącymi poszukiwania na nr tel. 506 582 722 bądź o kontakt z najbliższą jednostką policji.
Zapytaliśmy funkcjonariuszy, czy od czerwca były jakieś zgłoszenia. - W trosce o dobro śledztwa nie udzielamy informacji we wskazanej sprawie - przekazał nam kom. Rafał Rutkowski, Wydział Komunikacji Społecznej Komendy Stołecznej Policji.
Źródło: TVN24, wp.pl
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24