Nad taflę wody wystaje jedynie mostek i lewa burta statku. - Nie ma możliwości, by tankowiec przechylił się bardziej lub zatonął. W tym momencie jest zabezpieczony – usłyszeliśmy od Anny Marii Bulman ze Stoczni Remontowej Nauta. Służby zadbały również, żeby nie doszło do ewentualnego wycieku 30 ton paliwa ze statku.
- Cała załoga została ewakuowana. Nie ma rannych – poinformował nas z kolei kpt. Łukasz Płusa z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. Na tankowcu pracowało 90 osób.
Sytuacja dotyczy doku nr 1 stoczni Nauta. W akcji ratowniczej uczestniczyło 8 zastępów straży pożarnej, w tym nurkowie, oraz służby stoczni i kapitanatu portu.
Jak podkreśliła Bulman, do czasu całkowitego wyjaśnia przyczyn wypadku, stocznia nie będzie informować o jego przyczynach. Przedstawiciele Nauty są w kontakcie z armatorem, którego statek był remontowany na doku.
Komisja bada sprawę
Do wyjaśnienia przyczyn wypadku została powołana specjalna komisja.
- W skład komisji wchodzą pracownicy stoczni oraz eksperci spoza firmy. Sprawa jest jeszcze zbyt świeża, żeby przesądzić, kiedy uda się jej ustalić przyczynę wypadku. Komisja ma też oszacować szkody, jakie powstały w wyniku przechylenia się statku – poinformowała Bulman. Podkreśliła, że statek jest przechylony, ale stabilny.
Bulman zaznaczyła, że po zakończeniu pracy komisji statek będzie przywrócony do stanu pierwotnego. Jednostka przebywała w suchym doku od ubiegłej soboty.
W gdyńskiej Naucie przewrócił się dok z remontowanym statkiem
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24