Na terenie jednego ośrodków wczasowych w Dźwirzynie znaleziono małpkę. Była bardzo wystraszona i wygłodzona. Na razie trafiła do schroniska dla zwierząt. Nie wiadomo, kto jest jej właścicielem.
- Faktycznie policjanci stwierdzili obecność małpy, która biegała po ośrodku. Jednak nie udało im się jej złapać, dopóki pracownicy ośrodka nie wpuścili jej do pomieszczenia socjalnego – mówił mł. asp. Andrzej Duda rzecznik Komedy Powiatowej Policji w Kołobrzegu.
Była wygłodzona
- Na poczatku potraktowałem to jako żart, ale ona faktycznie tam była - mówił kierownik schroniska dla zwierząt, do którego trafiła małpka, Michał Chojnacki. - To najprawdopodobniej makak - ocenia.
Nikt nie wie, skąd zwierzę wzięło się na terenie ośrodka. Podobno ktoś widział ją wcześniej w krzakach. Pracownik schroniska przypuszcza, że komuś uciekła i nie potrafiła wrócić do domu.
- Rzuciła się do miski z wodą. Pochłonęła kilka bananów, zjadła sporo truskawek. Widzieliśmy, że próbuje łapać muchy na oknie. To świadczy o tym, że przez kilka dni się błąkała bez dostępu do jedzenia - opowiada.
Wróci do domu czy trafi do zoo?
Małpka jest zestresowana. W schronisku dostała własne pomieszczenie.
- Jeśli jej właściciel się nie znajdzie, zostanie odtransportowana 1,5 km stąd, do minizoo w Zieleniewie - mówi Michał Chojnacki.
Autor: ws/mz / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24