W jednym z hoteli we Włocławku (Kujawsko-Pomorskie) policjanci odnaleźli poszukiwaną 40-letnią kobietę i jej 10-miesięczną córeczkę. Niemowlę nie żyło. Matka dziewczynki i jej partner zostali zatrzymani. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.
O tym, że nie można skontaktować się z 40-letnią kobietą, policję poinformował w czwartek pracownik MOPR-u, pod opieką którego znajdowała się rodzina. Jak przekazał starszy sierżant Tomasz Tomaszewski z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku, jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze znaleźli kobietę i jej dziecko w jednym z hoteli we Włocławku.
- W wyniku podjętych działań w jednym z hoteli we Włocławku odnaleźliśmy 40-latkę i jej około 10-miesięczną córeczkę, która nie dawała oznak życia - poinformował starszy sierżant Tomaszewski.
Do sprawy zatrzymano rodziców dziecka: matkę i 35-letniego ojca, który przebywał w miejscu swojego zamieszkania. Oboje w momencie zatrzymania byli pijani, mieli ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Kiedy wytrzeźwieją, zostaną przesłuchani.
"Dziewczynka zmarła najprawdopodobniej kilka dni temu"
Prokuratura we Włocławku wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 10-miesięcznej dziewczynki.
Jak ustaliła Polska Agencja Prasowa, obecny na miejscu patomorfolog nie stwierdził widocznych obrażeń na ciele dziecka. Najważniejsza dla rozwoju sprawy będzie sekcja zwłok, która zaplanowana jest na piątek. Z informacji PAP wynika, że dziecko miało wadę rozwojową. Nie wiadomo, co było przyczyną jego śmierci. Patomorfolog stwierdził, że dziewczynka zmarła najprawdopodobniej kilka dni temu. Rodzice w chwili zatrzymania nie umieli logicznie wytłumaczyć, co się stało. Śledczy nie wiedzą w tym momencie, czy albo w jakim stopniu przyczynili się oni do śmierci dziecka.
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock