Dwaj policjanci z wejherowskiej policji usłyszeli zarzuty. Chodzi o łapówkę, której mieli zażądać podczas kontroli jednego z kierowców. Teraz może im grozić nawet 10 lat więzienia.
To miała być rutynowa kontrola. W niedzielę wieczorem dwóch policjantów zatrzymało w Wejherowie kierowcę, który popełnił wykroczenie. Funkcjonariusze zamiast wręczyć mu mandat mieli zażądać łapówki. Mężczyzna miał zapłacić, ale potem pojechał na komisariat i opowiedział o całym zajściu.
- Kierowca złożył zawiadomienie. Funkcjonariusze zostali zatrzymani o 1 w nocy, kiedy wrócili po dyżurze do jednostki - poinformowała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Śledczy nie zdradzają o jaką dokładnie kwotę chodzi. Wiadomo, że nie przekraczała ona 500 zł.
Są zarzuty
We wtorek obaj funkcjonariusze zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty. - Dotyczą one przyjęcia korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Grozi za to do 10 lat więzienia - mówi Wawryniuk.
Prokuratura wnioskowała o areszt tymczasowy, ale sąd stwierdził, że nie ma ku temu podstaw i zarządził jedynie dozór policji. Również we wtorek obaj policjanci zostali zawieszeni. Może im nawet grozić dyscyplinarne zwolnienie z pracy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN 24 Pomorze