W gdańskim zoo urodził się pierwszy lew. Zobacz Moco tuż po narodzinach

Moco i jego mama mają się dobrze
Moco i jego mama mają się dobrze
Źródło: ZOO Gdańsk

Oto długo wyczekiwany Moco - pierwszy lew, który urodził się w gdańskim ogrodzie zoologicznym. Kot waży ponad 1,5 kilograma. Pierwsze zdjęcia lwiątka opublikował prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Tvn24.pl dotarł do nagrań z Moco tuż po narodzinach.

- Przedstawiam Państwu nowego mieszkańca Gdańska, Moco. To nasz pierwszy lew urodzony w Gdańsku! Mały ponad 1,5 kilogramowy samczyk i jego mama czują się dobrze - napisał Paweł Adamowicz na Facebooku.

Imię Moco pochodzi od nazwy najwyższej góry w Angoli, skąd pochodzą lwy, które trafiły do Gdańska.

"Obudził się w niej instynkt macierzyński"

Poród Tschibindy zaczął się już w ubiegłym tygodniu z soboty na niedzielę. To wtedy asystentka opiekująca się lwami zauważyła, że Tschibinda jest poddenerwowana, a Arco i Berghi nie odstępują jej na krok.

- Widocznie wyczuli co się dzieje i pojawiło się takie podniecenie. Ona próbowała przed nimi uciekać, a oni ją gonili. Dlatego otworzyliśmy lwicy pawilon. Od razu tam wskoczyła i położyła się w wygodniku. Około 23.00 zaczął się poród, a o 6.00 zobaczyliśmy, że jest już maluch - relacjonuje Michał Targowski, dyrektor zoo.

Na razie do lwicy i młodego kota dostęp mają tylko dwie osoby, które zajmowały się nimi przez ostatnie pół roku.

- Lwica jest nerwowa, nie wpuszczamy nikogo do przychówku. Nawet ja nie widziałem jeszcze na żywo Moco. Cieszymy się za to, że w Tschibindzie obudził się instynkt macierzyński i bardzo ładnie się opiekuje dzieckiem - opowiada Targowski.

Ostatnie chwile Tschibindy przed porodem:

Ostatnie chwile lwicy tuż przed porodem

Ostatnie chwile lwicy tuż przed porodem

Chcą połączyć lwy

Targowski podkreśla, że zależy mu na tym, by wszystkie lwy jak najszybciej znów znalazły się razem i przyzwyczaiły się do nowej sytuacji. W tym tygodniu na pewno nie będzie to możliwe.

- Moco i jego matka są odizolowani. Lwiątko jeszcze słabo widzi i nie chodzi. Musimy poczekać aż się usamodzielni, a to może potrwać nawet 14 dni. Widać, że lwy bardzo za sobą tęsknią - mówi dyrektor zoo.

Pierwsze zdjęcia lwiątka
Pierwsze zdjęcia lwiątka
Źródło: Facebook - Paweł Adamowicz

Teraz czekają na Berghi

W czerwcu br. dyrektor zoo poinformował, że w ciąży są dwie lwice: młoda Berghi i starsza Tschibinda. Z szacunków pracowników zoo wynikało, że najpierw w połowie czerwca urodzi Tschibinda, a potem w połowie sierpnia Berghi.

- Zgodnie z literaturą łącznie możemy się spodziewać nawet ośmiu kotów, ale trudno przewidzieć jak będzie. Nie wykonujemy lwicom USG, bo to by wymagałoby uśpienia ich na czas badania. To dość ryzykowne – tłumaczył wówczas Targowski.

Zwracał też uwagę, że najkorzystniej byłoby, gdyby w zoo urodziły się lwice.

- W przypadku samca mamy jakieś 3 lata na jego odchowanie i później pewnie trzeba będzie mu znaleźć inny ogród. Jak zacznie dojrzewać, to Arco mu nie popuści. Wstępnie mamy namierzone nawet dwa takie ogrody. Chyba, że zostawimy go sobie i będzie mieszkał na drugim wybiegu. Naszą ambicją jest mieć 6-8 lwów. Takie stado chcielibyśmy mieć - dodaje Targowski.

Wkrótce dyrektor zoo zdradzi więcej szczegółów z narodzin lwa
Wkrótce dyrektor zoo zdradzi więcej szczegółów z narodzin lwa
Źródło: Facebook - Paweł Adamowicz

Prawie od roku w Gdańsku

Lwy przyjechały do Gdańska na początku października ubiegłego roku. Samice przyjechały z Francji, samiec z Portugalii. W piątek 10 października oficjalnie otwarto lwiarnię, pierwszymi gośćmi byli pracownicy ogrodów zoologicznych z innych miast w Polsce.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze

Czytaj także: