Młoda mewa utknęła na dachu jednego z budynków w Ustce. Pomogli strażacy, którzy do jej oswobodzenia użyli podnośnika.
Do zdarzenia doszło w niedzielę na ulicy Słowiańskiej w Ustce. Strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie, że w jednym z budynków na wysokości trzeciego piętra mewa zahaczyła się skrzydłem i nogą, nie była w stanie sama się uwolnić. Prawdopodobnie próbując odlecieć, pokaleczyła sobie nogę.
O pomoc w jej oswobodzeniu strażnicy poprosili strażaków, którzy po fakcie otrzymali brawa od obserwujących nietypową akcję.
- Szybko przyjechali z podnośnikiem, zdjęli podlota z dachu, a my zawieźliśmy go do schroniska w Słupsku - relacjonował w rozmowie z portalem GP24 Andrzej Szczepaniak, komendant Straży Miejskiej w Ustce.
Jego słowa potwierdził młodszy kapitan Piotr Basarab, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ustce. - Otrzymaliśmy zgłoszenie, że dorosła mewa zaplątała się w elementy wystające z dachu jednego z budynków w Ustce. Do zdarzenia zadysponowano dwa zastępy strażaków z wysięgnikiem, który umożliwił ratownikom dostanie się nad wysokość dachu, gdzie następnie rozplątali ptaka, uwalniając go i akcja została zakończona - przekazał w rozmowie z portalem tvn24.pl.
Źródło: Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24